Dziś przedstawiam wam pozycję obowiązkową dla każdego miłośnika fantasy. Ursula K. Le Guin jest autorką 26 książek, 91 opowiadań, nie wszystkie zostały przetłumaczone na język polski. Otrzymała wiele nagród za stworzenie Ziemiomorza: Boston Globe-Horn Book, Newbury Honor Book, Lewis Carroll Shelf, Nebula, Endeavor. Amerykanka urodziła się 21 października 1929 roku w Berkeley (czy tylko mi ta miejscowość kojarzy się z uniwersytetem Ryana z "Życia na fali"?)
Cykl składa się z 5 części plus zbioru opowiadań dziejących się w Ziemiomorzu (podane daty są latami wydania powieści w USA)
1. "Czarnoksiężnik z Archipelagu" (A Wizard of Earthsea) 1968
2. "Grobowce Atuanu" (The Tombs of Atuan)1970
3. "Najdalszy brzeg" (The Farthest Shore) 1972
4. "Tehanu" (Tehanu: The Last Book of Earthsea) 1990
5. "Inny wiatr" (The Other Wind) 2001
+ "Opowieści z Ziemiomorza" (Tales from Earthsea) 2001
Czytałam części widoczne na zdjęciu i jestem zachwycona. Trzy pierwsze książki znalazłam na strychu, zostały kupione w młodości przez mojego tatę, są starsze ode mnie :), wydane w 1991 roku. Jedyne, czego mi w nich brakuje to mapka. Gubiłam się we wszystkich nazwach wysp i krain geograficznych. Poza tym, uwielbiam mapki!
"Czarnoksiężnik z Archipelagu" to historia nauki Krogulca, chłopca obdarzonego mocą, który uczy się magii w szkole na wyspie Roke. Popełnia pierwszy błąd spowodowany lekkomyślnością, który zadecyduje o jego przyszłości. Chłopiec musi bardzo szybko dojrzeć, żeby go naprawić.
W drugim tomie Krogulec udaje się do "Grobowców Atuanu" w poszukiwaniu zaginionej połowy pierścienia. Zostaje uwięziony pod ziemią i poznaje Tenar, najwyższą kapłankę Grobowców.
Po powrocie na Roke Krogulec spotyka Arrena, z którym musi się udać na "Najdalszy brzeg" by uratować znikającą z Ziemiomorza magię.
W przeciwieństwie do poprzednich części, pełnych przemieszczania się po całym Ziemiomorzu, "Tehanu" dzieje się na wyspie Gont, z której pochodzi Krogulec. Głównymi bohaterkami są Tenar (dawna kapłanka Grobowców Atuanu) i dziewczynka naznaczona straszliwą zbrodnią, Therru.
Ziemiomorze jest bardzo wiarygodnie opisane, ma swoją historię, tradycję, święta. Najwyższymi istotami są smoki, które jako jedyne istoty władają biegle mową tworzenia, ludzie muszą się jej uczyć. Na niej opiera się istnienie magii, którą władać mogą tylko ludzie, którzy urodzili się z darem. Widoczny jest podział ze względu na płeć. Mężczyźni zostają magami, kobiety mogą być co najwyżej wiejskimi czarownicami, które zajmują się uzdrawianiem za pomocą podstawowej magii, ziół i rytuałów. Bardzo podoba mi się koncepcja języka smoków używanego by mieć władzę nad otaczającym światem i nadawanych imion, które można zdradzić jedynie zaufanym osobom.
Polecam ten cykl wszystkim miłośnikom Tolkiena. Nie zawiedziecie się. Dla mnie była to prawdziwa czytelnicza rozkosz. W najbliższym czasie mam nadzieję upolować "Inny wiatr" i "Opowieści z Ziemiomorza" oraz ekranizacje.
"Jedyną jej winą było to, że jest kobietą; w jego oczach nic bardziej nie mogło już jej zaszkodzić. Żadna kara nie wystarczyła, aby zmazać podobną zbrodnię." (Tehanu)
Oh, słyszałam o Ziemiomorzu same dobre rzeczy. Wielka szkoda, że nie miałam jeszcze bezpośredniej styczności z tą serią.
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Może kiedyś, teraz zajmę się innymi książkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Nigdy nie słyszałam o tych książkach... kiedyś chyba sięgnę po tę pozycję...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Ciekawie napisane, tak, że mimo iż fantasy ostatnimi czasy w ogóle nie czytam, przebrnęłam sobie przez Twój wpis i cóż - być może na nowo przełamię się, by do tego gatunku powrócić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dodaję się do obserwujących,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Kojarzę tę autorkę, ale nie miałam jeszcze okazji zapoznania się z jej twórczością :) Lubię książki w takich klimatach, więc postaram się zapoznać z "Ziemiomorzem" :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to wydanie z ' 91 :D. Niestety już wszystkie książki się rozpadają i teraz strasznie mnie kusi to jednotomowe cudowne wydanie :P.
OdpowiedzUsuńTeż kocham mapki <3.
Ja przeczytałam kiedyś chyba 4 części, ale że w tym roku mamy "Czarnoksiężnika..." jako lekturę (nareszcie coś fajnego!), to na pewno sobie odświeżę tę serię (i będę miała wymówkę, żeby kupić to jednotomowe wydanie xD) i przeczytam całość. Tolkiena i władców kocham nad życie, a "Ziemiomorze" wspominam świetnie, więc nie mogę się doczekać jak je teraz odbiorę :).
City of Dreaming Books
Nazwisko autorki zupełnie wypadło mi z głowy, ale dużo słyszałam o "Ziemiomorzu" i były to głównie pozytywne opinie, dlatego mam je w planach.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
O, Ziemiomorze! Uwielbiam te książki! ;) Ostatnio nawet kupiłam sobie to nowe wydanie (wszystkie tomy w jednym wielgachnym), pięknie się prezentuje na półce. Moją ulubioną częścią są "Grobowce Atuanu", łatwo się również domyślić, która bohaterka zdobyła moje serce. ;) W zeszłym roku obejrzałam animację ziemiomorską autorstwa Ghibli i, choć dokonano wielu zmian, nawet nie zasłaniałam oczu ze zgrozą. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam uraz. Przeczytałam "Czarnoksiężnika z Archipelagu" i ledwo dobrnęłam do końca. Trochę szkoda, bo może warto dać szansę innym częścią, ale co poradzę... Może innym razem ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i pokochałam.
OdpowiedzUsuńO właśnie przypomniałem sobie, że też obiecałem swoim czytelnikom recenzję Ziemiomorza, ale szczerze mówiąc - lektura mnie nie porwała. Masz słuszność, że koncepcja magii i mocy była dosyć fajna, ale świat nie wydawał mi się wcale tak świetnie zaprojektowany. Jak dla mnie, to zionęło od niego pustką. Średnio umiałem się w to wszystko wczuć, a miejscami książka strasznie mi się dłużyła! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńwww.kulturaifetysze.blogspot.com