"Wie pani? Czuję się tak, jakbym znał panią od lat, nie od półtorej godziny"
Atlas Chmur to trzecia powieść Davida Mitchella, brytyjskiego pisarza. Składa się z 5, na pierwszy rzut oka nie powiązanych ze sobą historii, dziejących się w przeszłych i przyszłych epokach. Każda część jest napisana zupełnie innym językiem, stylem, ma innego narratora. Jest Dziennik Pacyficzny Adama Ewinga - zapiski w formie pamiętnika amerykańskiego notariusza z rejsu w okolice Australii; Listy z Zedelghem - przedstawione w formie epistolarnej losy utalentowanego muzyka; Okresy Półtrwania. Pierwsza zagadka Louisy Rey - trzymający w napięciu thriller o dziennikarce, która wypowiada wojnę wielkiemu koncernowi; Upiorna Udręka Timothy'ego Cavendisha - opowieść o zamkniętym podstępem w domu dla starców wydawcy; Antyfona Sonmi-451 - zapis z przesłuchania pierwszej stabilnie podniesionej fabrykantki; Bród Slooshy i wszystko co potem - mężczyzna opowiada dzieciom historię życia swojego ojca, Zachariasza.
"Nie rozumiem, dlaczego nie pojęłaś od razu, że to mrzonka chorej wyobraźni.
Wszystkie rewolucje są mrzonkami chorej wyobraźni, dopóki do nich nie dojdzie; potem stają się nieuniknioną historyczną koniecznością."
To nie jest książka, którą czyta się w jeden weekend, mi ta podróż zajęła prawie dwa tygodnie. Atlasem Chmur trzeba się delektować, słowo po słowie, zdanie po zdaniu. Największą przyjemność sprawiło mi odkrywanie detali, które łączą wszystkie historie. Czasem było to jedno słowo, które naprowadzało mnie na rozwiązanie, czasem tropy były oczywiste.
Jestem zdziwiona tym, że książka została napisana przez jednego człowieka, ze względu na różnorodność stylów. David Mitchell pokusił się także o modyfikacje języka w opowieściach dziejących się w przyszłości - tu chylę czoła również przed panią Justyną Gardzińską, która przełożyła tekst.
Moją ulubioną częścią jest Upiorna udręka Timothy'ego Cavendisha, ostatnio bardzo lubię narracje pierwszoosobowe. Warto też zwrócić uwagę na ekranizację, która również zasługuje na wysoką ocenę. Zamiast różnorodności językowej mamy pokazaną potęgę charakteryzacji, ja aż do końca filmu nie miałam świadomości, że jeden aktor ma w nim kilka ról.
Szczerze polecam Atlas Chmur spragnionym bardziej wymagającej lektury, w sam raz na długie i ciemne wieczory.
ocena: 6/6 (Wybitny)
O tak! Ja też byłam zachwycona "Atlasem Chmur", niesamowita książka <3
OdpowiedzUsuńOglądałam film, ale książki jeszcze nie czytałam. Muszę mieć na nią odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńJa się wyłamię, książka mnie nie powaliła na łopatki. Nie jet jakaś zła (jest za to przereklamowana), ale am wrażenie że to przerost formy nad treścią.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Atlas chmur", jego konstrukcję, historie w nim przedstawione. Książka zdecydowanie warta polecenia.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa. Na pewno niedługo ją przeczytam i mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńhttp://asgardianbookholic.blogspot.com
"Atlas chmur" mam w planach od bardzo długiego czasu, ale jakoś nie mogę się zmotywować aby sięgnąć po tę książkę - aczkolwiek na pewno kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Bardzo, bardzo, bardo chce przeczytać tę książkę. Film był świetny :)
OdpowiedzUsuńOd tygodnia stoi u mnie na szafce i czeka na swoją kolej. Szczerze już się nie mogę doczekać aż po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Film ogromnie mi się podobał, ciekawe czy z książką byłoby tak samo. :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Słyszałam kiedyś o filmie, ale wolałabym najpierw przeczytać książkę, zanim go obejrzę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkoprzenikaczka
MÓJ BLOG
Ciekawie się zapowiada. Słyszałam kiedyś o filmie, ale wolałabym najpierw przeczytać książkę, zanim go obejrzę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkoprzenikaczka
MÓJ BLOG
Muszę dorwać książkę jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Być może - jeśli tylko trafię gdzieś na tę książkę, to z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam "Atlas Chmur"- wydaje się być naprawdę warty zapoznania :) Pozdrawiam! /Claudie
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za takie długie nieudzielanie się!
OdpowiedzUsuńAle juz wróciłam i muszę wszyystko nadrobić *-*
Atlas chmur wydaję się być cuuudowny i jak tylko wypatrze go w ksiegarni to przyrzekam, że jest mój <3
Juliet z zapiskizgredka.blogspot.com :D
Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ani nie oglądałam filmu. Teraz widze, że musze nadrobić zaległości. Bardzo fajny blog. Cieszę się, że na niego wpadłam i zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com
Fajnie, że akurat teraz trafiłam na Twoją recenzję. :-) Wygrałam "Atlas chmur" w konkursie i niedawno zagościł na mojej półce. Jednak po pierwszym przejrzeniu książki nie miałam zielonego pojęcia, o co w niej chodzi. Narracja wydawała mi się zbyt zawiła, podobnie jak opis na okładce. Dobrze, że wyjaśniłaś, że chodzi o 5 różnych historii i 5 różnych narracji. Sprawiłaś, że nabrałam ochoty na przeczytanie tej książki. Skoro jest wymagająca i idealnie sprawdza się na długie, jesienne wieczory, to jest to książka w sam raz dla mnie. :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie spotkałam się jeszcze z negatywną recenzją tej książki, ja jednak nie dałam rady jej przeczytać, zupełnie mnie nie "porwała". Może spróbuję przeczytać ją ponownie za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lunatyczka
Nie wiem, jakoś mi się to nie widzi... Zwłaszcza, że wolę książki rozrywkowe ^^
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym, bo tyle osób się nią zachwyca, że chciałabym wiedzieć, o co tyle zachodu ;). Jednak z jakiegoś powodu, nie mogę się przełamać i chyba jeszcze na jakiś czas odłożę sobie tą lekturę ;).
OdpowiedzUsuńWszyscy tak bardzo książkę zachwalają a ja coś się nie mogę przekonać. Kompletnie mnie do książki nie ciągnie i chociaż zdaję sobie sprawę, że mogę właśnie omijać kawałek naprawdę dobrej lektury, to chyba jeszcze długo nie przekonam się do tego, by po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńGeneralnie naczytałam się wielu pozytywnych opinii na temat tej książki, ale aktualnie nie ciągnie mnie do niej zbyt mocno... Może jednak przemogę się, sięgnę po tę lekturę i... przepadnę. :)
OdpowiedzUsuń