poniedziałek, 7 grudnia 2015

"Światło, którego nie widać" Anthony Doerr (19)

Poszłam do biblioteki z planem przyniesienia czegoś krótkiego, skończyło się na książce, która ma ponad 600 stron. Kiedy zobaczyłam ją na półce w i przypomniałam sobie wszystkie Wasze pozytywne opinie, nie mogłam się powstrzymać. Na dodatek zauroczyła mnie prześliczna niebieska okładka, pod którą znajduje się kolejna, tym razem szara.

Autor, Anthony Doerr dostał za Światło, którego nie widać nagrodę Pulitzera. Książka przenosi nas na chwilę do roku 1944, by po przedstawieniu sytuacji bohaterów podczas bombardowania cofnąć się o 10 lat wstecz, do 1934.

Głównymi bohaterami są Marie-Laure oraz Werter. Dziewczynka jest niewidoma od dzieciństwa, wychowuje ją ojciec, pracujący jako ślusarz w Paryskim Muzeum Przyrodniczym. Bardzo podobał mi się zapał, z jakim czytała książki Juliusza Verne, wodząc palcem po kropeczkach składających się na alfabet Braille'a. Czy wyobrażacie sobie dostawać tylko jedną książkę na rok?

Werter jest interesującym się techniką, a w szczególności radiami, sierotą, wychowującym się razem z siostrą w domu Frau Eleny. Śledzimy wydarzenia prowadzące do II wojny światowej z dwóch perspektyw - Werner jest Niemcem, a Marie-Laure mieszka we Francji.
Można powiedzieć, że książka ma jeszcze trzeciego głównego bohatera, pewien przedmiot, wokół którego wirują losy poszczególnych postaci. Nie zdradzę jaki, musicie sami się dowiedzieć.

"Ślepota nie boli, wyjaśnia Marie-Laure. I nie ma mroku, jak sobie wyobrażają. Wszystko składa się z pajęczyn i sieci zmieniających się dźwięków, powierzchni o różnej gładkości."
 

Powieść skłoniła mnie do myślenia o tym, że oni byli takimi samymi młodymi ludźmi, mieli swoje pasje, chcieli żyć, ale czasy, których byli częścią, pozwoliły przetrwać nielicznym. Jeszcze bardziej zwróciło moją uwagę zdanie kilkakrotnie pojawiające się w ustach bohaterów przed wojną "żyjemy w ciekawych czasach". To samo powtarzają moi wykładowcy. 

Książka Anthony'ego Doerra stanowił spójną całość, mogę z czystym sumieniem polecić ją wszystkim, którzy jeszcze nie mieli przyjemności jej czytać. Polecam także tym, którzy zastanawiają się, jak wygląda życie osoby niewidomej.

Ocena: 5.5/6 (Powyżej Oczekiwań +)
 
"Światło, którego nie widać" Anthony Doerr, tytuł oryginału: All the light we cannot see, przełożył Tomasz Wyżyński, wyd. Czarna Owca 2015, 635 stron, 1/1

20 komentarzy:

  1. Dla mnie książki opierają się na atrakcyjnych osobowościowo bohaterach. I na niekonwencjonalnej myśli przewodniej. A takie smęcenie już było, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż można dodać. Przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio chodzi za mną chęć na poruszającą historię. Możliwe, że właśnie na tę się skuszę, bo Twoja recenzja bardzo mnie zainteresowała. ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę mieć tę książkę w swojej kolekcji! :)) Zbiera same pozytywne recenzje :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, to mnie zaintrygowalas... muszę ją przeczytac !

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym ją kiedyś przeczytać -akurat teraz mam ochotę na takie książki.

    Pozdrawiam,
    papierowe-strony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również bardzo chciałabym mieć tę książkę w swojej biblioteczce i mam nadzieję, że mój nieco spóźniony Mikołaj będzie o tym pamiętał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie trochę rozczarowała. O ile w trakcie czytania nie było tak źle, bo książka jest świetnie stworzona to jednak brakowało mi w niej tego CZEGOŚ, co skradłoby moje serce ;)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chciałabym przeczytać tą książkę pozdrawiam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń


  10. Zapraszam do udziału w moim konkursie. Do wygrania "Ember In The Ashes. Imperium Ognia"
    Szczegóły: http://recenzjeami.blogspot.com/2015/12/konkurs-z-ksiazka-ember-in-ashes.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Światło, którego nie ma" jest na ten moment moją ulubioną książką, pełną miłości,tajemnic, uczuć i emocji, które da się wyczuć nawet przez kartki. Według mnie książka jest świetna, i tak jak napisałaś, polecam ją wszystkim, którzy jej nie czytali :)

    Zachęcam do poznania mojej recenzji tej własnie książki:
    http://ksiazkowy-termit.blogspot.com/2015/12/swiato-ktorego-nie-widac-anthony-doerr.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowna książka. Jedna z najlepszych, jakie przeczytałam w tym roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tej lekturze przeczytałam już kilka recenzji, wiem, że jak po nią sięgnę, nie będę miała czego żałować. Widać, że autor dokładnie przemyślał, co chce przekazać czytelnikowi, a to bardzo plusuje. Muszę jak najszybciej dorwać tę pozycję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co czytam o tej książce opinię to same pozytywy, chyba sama muszę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka czeka na półce na swoja kolej. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać. Zapowiada się niesamowicie :)
    Nominowałam Cię do LBA.
    Więcej informacji na: houseofreaders.blogspot.com
    Mam nadzieję, że odpowiesz w wolnej chwili na moje pytania.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zamówiłam tę powieść, więc jeszcze bardziej nie mogę się doczekać sięgnięcia po nią widząc Twoją pozytywną opinię:) Sam pomysł mi się podoba i opis również jest zachęcający, poza tym lubię akcję książek osadzoną w innych czasach. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja czytałam tę książkę w formie e-booka i nie wiedziałam, że pod niebieską okładką kryje się taka cudowna szara ♥ Światło, którego nie widać to jedna z moich najukochańszych książek

    OdpowiedzUsuń
  18. Niedługo mam zamiar zabrać się za tą książkę, po tylu pozytywnych recenzjach nie mogę się już tego doczekać <3. Pozdrawiam :) /Claudie

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę że przeczytam jeżeli znajdę egzemplarz w bibliotece;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem zachwycona tą książką, wbiła mi się serce i pozostanie tam na długo :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)