piątek, 22 stycznia 2016

"Nowicjuszka" Trudi Canavan (25)

Kupiona na wyprzedaży w Biedronce za jedyne 9 złotych, Nowicjuszka cierpliwie czekała na swoją kolej, żeby znaleźć się na stoliku obok łóżka, gdzie leży aktualnie czytana przeze mnie książka i odbywać ze mną podróże na uczelnię, towarzyszyć mi w kolejce do lekarza. Ponowna, bo Gildię Magów czytałam w październiku, wyprawa do Imardinu zajęła mi prawie dwa tygodnie ze względu na wszystkie zaliczenia i egzaminy.

Akcja pierwszej części dzieje się głównie w mieście, tym razem mamy okazję poznać Kyralię i przyległe do niej krainy. Jedyne czego mi zabrakło, to mapki całego świata, mórz i krain po których podróżował Dannyl.

 "Ja nie szpieguję Rothenie. Ja tylko słucham."

Sonea rozpoczyna pod opieką Rothena naukę w Gildii. Jest dręczona przez rówieśników ze względu na swoje pochodzenie. Dannyl jako Drugi Ambasador przy okazji wypełniania swoich obowiązków na polecenie Administratora Lorlena bada przeszłość Wielkiego Mistrza.
Dzięki Nowicjuszce odrywałam się od nauki i przenosiłam się do fikcyjnego świata, często otwierając usta ze zdziwienia, szczególnie, gdy wyszedł na jaw sekret jednego z bohaterów.
Ta część podobała mi się bardziej niż Gildia Magów. Może to przez sentyment do szkół magii, kojarzyłam tę książkę z Hogwartem i czytaniem Harry'ego Pottera. Spojrzenie na magię i jej nauczanie jest inne, ale dobrze przemyślane i dopracowane. Tak jak cały tom - stanowi spójną całość. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana fantastyki. W najbliższym czasie mam w planach finałowy tom serii - Wielkiego Mistrza.

Czytając Nowicjuszkę na przerwie między zajęciami, kolega z grupy zaczął rozmowę o książkach i powiedział mi, że większość jego znajomych którzy czytali tę serię, uwielbiają postać Akkarina. CO? Czy ktoś z was ma tak samo? Dla mnie Wielki Mistrz jest złym charakterem, chociaż po przeczytaniu zakończenia mam co do tego coraz większe wątpliwości.

ocena: 4,5/6 (Zadowalający +)

"Nowicjuszka" Trudi Canavan, tytuł oryginału: "The Novice. The Black Magician Trilogy: Book Two" przełożyła Agnieszka Fulińska, wyd. Galeria Książki 2012, 585 stron, 2/3

11 komentarzy:

  1. Już dawno temu także czytałam Gildię Magów, jednak przebrnęłam przez pierwsze 50 stron i nie umiałam się odnaleźć, praktycznie nigdy mi się nie zdarzyło nie doczytać książki, a ta niestety taką jest. Zresztą po Twojej ocenie widzę, że drugi tom też nie powala :D
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Fantastyczne książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwszy tom - i jak na razie mi wystarczy. Nie była to tragiczna pozycja, ale... coś mi w tej historii nie pasowało.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ AŻ SIĘGNĘ PO TĘ TRYLOGIĘ !!! :D
    Pozdrawiam
    czytaniapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy tom czytałam już dość dawno, ale nie był na tyle zachęcający, by sięgnąć po kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całą trylogie mam już za sobą i nie była jakaś nadzwyczajna, ale świetnie się przy niej bawiłam :D
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałam tylko "Szepty Dzieci Mgły" i nawet mi się podobała ta książka, ale jakoś nie sięgnęłam jeszcze po inne książki tej autorki...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze ani jednej książki z tej serii. Wszystko dopiero przede mną :).
    Pozdrawiam ~ Julka ☺ ~
    http://odkawywoleksiazke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki, ale ciągle mi z nią nie po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio zauważyłam, że w biedronce pojawia się coraz więcej fajnych książek w dobrych cenach! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś chciałam przeczytać Gildię, ale po kilkudziesięciu stronach się poddałam i w sumie nawet nie pamiętam dlaczego. Może kiedyś jeszcze wrócę do tej serii
    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczytywałam się Canavan na czwartym roku studiów, a później jakoś mi przeszło, a chciałabym dokończyć tę serię.

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)