Sięgając po Pokój nie wiedziałam, o czym jest historia. Nie lubię czytać opisów z tyłu książek, żeby przypadkiem czegoś sobie nie zaspojlerować. Słyszałam tylko, że jest dobra i ekranizacja zgarnęła kilka nominacji do Oscara. Tym oto sposobem trzymam w dłoniach książkę, która jest zupełnie inna niż wszystkie.
Narratorem jest pięcioletni Jack, razem z mamą mieszka w Pokoju, który jest całym jego światem. Dla jego mamy jest więzieniem, została porwana i umieszczona w nim gdy miała dziewiętnaście lat.
Jestem pod wrażeniem tego, jak wiarygodna jest narracja Jacka. Używa dziecięcego języka. Nic nie jest powiedziane wprost, wszystkiego trzeba się domyślić. Bo rzeczy dla nas oczywiste, są dla pięciolatka trudne do ogarnięcia. Szczególnie, jeśli rozwija się w ograniczonym otoczeniu, jedynie w obecności mamy.
"Życie jest do niczego, jeśli się nie ma kogo kochać."Czytając zawsze zastanawiam się, jak ja poradziłabym sobie w sytuacji bohaterów książek. W tym przypadku nie wiem. I mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem. Matka Jacka poradziła sobie najlepiej jak potrafiła i jestem pod wrażeniem jej wewnętrznej siły. Stworzyła dla synka namiastkę normalnego domu, wychowywała go w wierze i dbała o niego.
Emma Donoghue stworzyła opowieść o sile matczynej miłości oraz o tym, że nawet w beznadziejnej sytuacji można sobie poradzić oraz przywyknąć do aktualnej sytuacji. Dla mnie była to lektura pełna emocji, dlatego polecam ją szczególnie kobietom, jako ciepłą historię na weekend.
ocena: 4+/6 (Zadowalający +)
Pokój Emma Donoghue, tytuł oryginału: Room, przełożyła Ewa Borówka, wyd. Sonia Draga 2016, 403 strony, 1/1
Zaczyna się tak samo jak pierwowzór, ciepła atmosfera, mama bawi się ze swoim synkiem, i drobiazgi powoli budują pytania, i wskazują na to, że coś jest nie tak. Pierwsza część filmu rozgrywała się dosyć szybko, ale później historia zaczęła mi się dłużyć. Nie spodobało mi się również to, jak bardzo ekranizacja odbiega od książki. Bezimienna Mama dostaje w filmie imię - Joy. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo wiadomo, łatwiej domyślić się o kogo chodzi kiedy w wypowiedzi występuje imię zamiast "mama". Ale dlaczego zmieniono wiek głównej bohaterki? W książce została porwana mając 19 lat, a w filmie - 17. Mam nadzieję, że to nie kwestia tłumaczenia (różnica wiekowa w pójściu na studia w USA i Polsce). Szkoda też, że usunięto kilka wątków.
Podsumowując, jeśli macie ochotę zapoznać się z historią Jacka, sięgnijcie po książkę. Czyta się bardzo szybko, jego opowieść nie nudzi się po 30 minutach, tak jak to było w przypadku filmu.
Pokój, reż. Lenny Abrahamson, wyk. Brie Larson, Jacob Tremblay, 2015
[źródło obrazka: notsopopular.com]
Chciałam się zapoznać z tą historią i chyba posłuchał twojej rady, najpierw przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńJuliana Bookworm
Nie wiem, czy obejrzę film, ale książki poszukuję już od jakiegoś czasu. Jestem jej bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńMam w planach obejrzeć ten film. Czuję, że zrobi na mnie wielkie wrażenie.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że oglądałam ten film. Książkę chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa za niedługo zabieram się za książkę - tylko, że miałam już do niej jedno podejście. Obawiam się, że mnie ta narracja będzie niestety przeszkadzać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Przy gorącej herbacie
Strasznie podzielone zdania na jej temat spotykam. Raz czytam, że książka jest tak beznadziejna, że szkoda czasu. A tutaj odwrotnie... Najpewniej obejrzę film.
OdpowiedzUsuńFilmu nie oglądałam i chyba sobie odpuszczę. Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie właśnie tą wiarygodną narracją.
OdpowiedzUsuńRaczej chwyciłabym film ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/
Ciekawi mnie ta książka i mam zamiar po nią sięgnąć :) /Klaudia
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że film jest ekranizacja książki. W takim razie koniecznie muszę przeczytać zanim obejrze film.
OdpowiedzUsuńMam zamiar obejrzeć film, do książki raczej nie zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńMam w planach obejrzeć film , ale i książka wydaje się interesująca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje ;)
Klaudia z bloga http://thebooksandclouds.blogspot.com/
Zdecydowanie najpierw książka, bo historia bardzo mnie zaintrygowała. Temat na pewno jest trudny, ale wydaje mi się, że i warty poświęcenia czasu, więc postaram się przeczytać tę powieść. A co do filmu - zobaczę, jakie będą moje wrażenia po książce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Niestety najpierw sięgnęłam po film i muszę przyznać, że od połowy trochę mnie nudził, no ale może gdy sięgnę po książkę, to się nie rozczaruję, tylko miło zaskoczę :)
OdpowiedzUsuńMnie zazwyczaj zachwycają nagradzane książki i filmy. Mam baardzo podobny gust do akademii Oskara czy jury nagród książkowych:)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za książką :)
OdpowiedzUsuńFilmu nie obejrzałam bo nigdzie nie mogłam znaleźć tej nowej wersji a o książce dowiedziałam się niedawno także niestety nie mogę się wypowiedzieć zbytnio
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Książkę niedawno skończyłam i zrobiła na mnie duże wrażenie, głównie ze względu że narratorem jest dziecko. Nad filmem wciąż się zastanawiam.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie książka lepsza niż film. Osobiście nie czytałam tego, ani nie oglądałam, ale może będę mieć okazję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Polecam GoodBook
Liczę, że wpadniesz :) http://want-cant-must.blogspot.com/