"Co czterdzieści sekund ktoś na świecie umiera na skutek samobójstwa. Co czterdzieści sekund ktoś zostaje i musi uporać się z poczuciem straty i żałoby." [od autorki]
Theodore Finch, mający obsesję na punkcie faktów dotyczących samobójstw oraz Violet Markey, nie potrafiąca poradzić sobie z rozpaczą po tragicznej śmierci siostry, spotykają się na szczycie szkolnej wieży. Chcą poczuć, co to znaczy być o krok od śmierci. Przypadkowe spotkanie ratuje ich życia i zupełnie je odmienia.
"- Skąd masz tę bliznę?- Narysowałem ją sobie. Z doświadczenia wiem, że dziewczyny lubią blizny jeszcze bardziej niż tatuaże."
Narratorami są nastolatkowie, książka jest podzielona na rozdziały podpisane imionami głównych bohaterów, z punktu widzenia których są przedstawione wydarzenia. Podoba mi się ten zabieg, Finch był nawet chwilami bardzo zabawny, miał takie czarne poczucie humoru, niemalże wisielcze, które uwielbiam. Ale nie jest to śmieszna książka. Na pierwszy rzut oka historia wydaje się być banalna, ale po przeczytaniu umieszczonych na końcu słów od autorki i chwili myślenia to wrażenie znika.
"Stanie na krawędzi na szczycie wieży nie dotyczy wcale umierania. Chodzi o zyskanie kontroli."
Pod szyldem banalnej młodzieżówki Jennifer Niven stworzyła piękną opowieść o miłości i stracie, pełną symboli i sytuacji, które można długo rozważać. Ponadto historia jest oparta na prawdziwych doświadczeniach autorki, przez co jej przekaz jest jeszcze silniejszy. A jaki to przekaz? Tego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po Wszystkie jasne miejsca, a historia porwie was tak, że ponad 400 stron przeczytacie w ciągu dwóch dni, tak jak ja.
ocena: 5/6 (Powyżej Oczekiwań)
Wszystkie jasne miejsca Jennifer Niven, tytuł oryginału: All the Bright Places, przełożyła Donata Olejnik, wyd. Bukowy Las 2015, 424 strony, 1/1
[źródło obrazka: tumblr.com]
[źródło obrazka: tumblr.com]
Akurat dziś słuchając piosenki Let her go zastanawiałam się nad książką. Ciągle mam mętlik i nie mogę sobie przypomnieć zakończenia. Chyba je wyparłam...
OdpowiedzUsuńKsiążka wiele wnosi do życia, trochę inne spojrzenie na śmierć i życie.
Pozdrawiam!
i na samobójców.
UsuńTa pozycja jeszcze przede mną, jednakże czytałam już "13 powodów", która podobnie jak Tobie przypadły do gustu. Mam nadzieję, że z tą książką będzie podobnie a dzięki Tobie mam co wypatrywać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj, marzę o tym, żeby mnie tak pochłonęła :) Mam ją na półce, więc jestem jeden krok do przodu, ale mam wielkie obawy, bo to w końcu młodzieżówka...
OdpowiedzUsuńteż się tego bałam :D
UsuńChciałabym przeczytać tę książkę :) zwłaszcza, że to najwyraźniej jedna z nielicznych młodzieżówek z przesłaniem. Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńOj na razie muszę odpocząć od tego tematu, ale może za jakiś miesiąc/dwa/whatever, kiedyś (:D) z wielką chęcią zabiorę się za tę książkę ☺
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Często "wpadam" ostatnio na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na moim blogu: http://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/2016/08/i-konkurs-niewidzialne-granice.html
może to znak? :)
UsuńChciałabym poznać tę powieść i 13 powodów również. Ah, jak ja Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńO tej drugiej książce słyszałam i mam na nią ochotę ale ta też wydaje się ciekawa, szkoda że z punktu widzenia dwóch osób, nie zbyt za tym przepadam ale ogólnie wątek mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Cieszę się, że i Tobie podobała się ta książka, bo ja ją wprost uwielbiam. Co prawda złamała mi serce i płakałam na niej jak dziecko, ale jestem pewna, że jeszcze do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Takich książek brakuje na rybku. Zarówno na "13 powodów" i "Wszystkie jasne miejsca" mam wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńO tej książce czytam same dobre opinie, co tylko wzmaga moją chęć sięgnięcia i jednocześnie przytłacza fakt, że ciągle jest tak wiele dobrych książek, a tak mało czasu... :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Miałam już się brać za nią, ale znajomi kazali mi się popukać w czółko :/. Dostałam polecenie zaczekania do jesieni, bo podobno kac po jasnych miejscach est niesamowity, a zakończyć wakacje dołem to faktycznie słaba sprawa, tym bardziej, ze mam tendencję do wciągania się w książki :'( tak więc muszę zaczekać do listopada, chyba mnie coś trafi do tego czasu, ale wytrwam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
Ta okładkę widziałam chyba już w księgarni. Książka wydaje się być na prawdę ciekawa. Nigdy żadnej nie czytałam z motywem samobójstwa, ale może ta będzie pierwszą. W każdym razie, zapiszę sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńKilka razy stałam przed tą książką w księgarni i zastanawiałam się, czy aby jej nie zabrać ze sobą. Nie wiem, mam mieszane uczucia! Tematyka jest poniekąd ciężka, a póki co chyba nie mam na taką chęci :).
OdpowiedzUsuńOd dawna ciekawi mnie ta książka, ale niestety na razie chyba będę musiała poczekać aż będzie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i obserwuję :) Klaudia z bloga http://thebooksandclouds.blogspot.com/