niedziela, 11 grudnia 2016

Fantastyczne zwierzęta, które łatwo odnaleźć

W piątkowy wieczór miałam przyjemność w końcu wybrać się do kina. Oczywiście wybrałam film,
na który długo czekałam, a jeszcze dłużej się na niego wybierałam, czyli Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć w reżyserii Davida Yatesa. Miałam duże oczekiwania, bo nadzorował również produkcję trzech ostatnich filmów o Harrym Potterze.

Wprowadzając...
Akcja Fantastycznych zwierząt ma miejsce siedemdziesiąt lat przed Harrym Potterem (dokładniej momentem, w którym chłopak trafia do Hogwartu) i skupia się wokół Newta Scamandera, autora podręcznika, z którego będzie uczył się Harry. Książka jest spisem magicznych zwierząt, które można spotkać w magicznym świecie. Została ona również wydana w naszej rzeczywistości, liczy niecałe 100 stron, aktualnie osiąga ceny w granicach 100 złotych. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że film powstał na jej podstawie. Może co najwyżej opowiadać o jej autorze oraz o tym, jak powstawała.

Pierwsze wrażenie
W ciągu pierwszej minuty moje oburzenie wzrosło poza skalę, miałam ochotę wstać i wyjść z sali, bo... zagrano melodię znaną z wszystkim z Harry'ego! Na szczęście po chwili ucichła i postanowiłam dać produkcji jeszcze jedną szansę. Oglądałam, bawiłam się włosami, jadłam popcorn i szukałam czegoś, co mnie ucieszy.

źródło

Nawiązania
Przeciętny Potteromaniak bez trudu wyłapie kilka nawiązań i ciekawych informacji o postaciach, które pojawiają się w Harrym. Możemy usłyszeć wzmiankę o Grindelwaldzie, Dumbeldorze, rodzinie Lestrange. Podobała mi się atmosfera tamtych czasów oraz widoczne różnice.

Nowy Jork
Tam dzieje się akcja filmu. Mamy możliwość poznać amerykańską społeczność czarodziejów, ich Ministerstwo Magii. Ale kobieta jako Minister? Wtedy? Serio? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Grana przez Carmen Ejogo, postać Seraphiny Picquery, zupełnie mnie do siebie nie przekonała.

źródło

Zwierzęta!

Czyli najlepsza część tego filmu. Momenty, które były im poświęcone, oglądałam z zapartym tchem. Niuchacz był taki słodki, chciałabym mieć takiego na własność! Spodobała mi się również postać głównego bohatera, brytyjczyka, z cudownym akcentem, którego zagrał Eddie Redmayne.

Łatwo przyszło, łatwo poszło
Niestety, końcowa ocena jest przeciętna. Zabrakło mi ten walki dobra ze złem, która była ukazana w Harrym. Mam nadzieję, że coś takiego pojawi się w kolejnych częściach, w planach jest aż pięć. Fantastyczne zwierzęta mnie rozczarowały, teraz już wiem, że nic nie jest w stanie zająć miejsca Harry'ego. To nie tak, że film mi się nie podobał. Były śmieszne momenty, były też smutne momenty, ale całość... była zbyt łatwa. Wyszłam z sali kinowej i po chwili o wszystkim zapomniałam.

Macie podobne odczucia?

30 komentarzy:

  1. Jejku, ja mam całkowicie odmienną opinię do Twojej! Jestem wręcz zakochana w tym filmie! I właśnie ta początkowa muzyka sprawiła, że od razu nakręciłam się na coś wyjątkowego i się na pewno nie zawiodłam ;) Czekam już na kolejną część!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też chętnie zobaczę kolejną część, mam nadzieję na więcej zwierząt i mniej pani minister :D

      Usuń
  2. Czytałam "Fantastyczne zwierzęta" i jestem fanką Harry'ego. Ciekawe, czy mi się film spodoba. Wyjątkowo mam w planach obejrzenie go. Ale nie wiem, czy 5 części, to nie przesada...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie film bardzo się spodobał, powiedziałabym nawet, że pozytywnie mnie zaskoczył. A już w szczególności za świetny akcent w filmie uznaję Kowalskiego - jego kreacja to było mistrzostwo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, Kowalski też mi się podobał. śmieszny był :D

      Usuń
  4. Wciąż mam ten film przed sobą :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie ten film był sympatyczny i w sumie tyle. Największe wrażenie robiły zwierzęta. Podobało mi się tez przesłanie, że o zagrożone gatunki trzeba dbać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam to jeszcze przed sobą, ale na tę muzykę czekam najbardziej! Zawsze bardzo przyjemnie mi się kojarzy, jest... magiczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja się nie wybieram na ten film. Nie czuję tej ciekawości, która towarzyszyła mi przy każdej części HP. No cóż :)
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Yhh, szkoda, że ci się nie spodobał. Dla mnie był niesamowity i oczekuje tego samego od kolejnych części :)
    Pani Minister była trochę nie na miejscu, ale zawsze można ją obalić. :D Coś czuje, że będzie ona zamieszana w "złą stronę mocy"
    Nawiązania i muzyka bardzo dobrze pasowały do całokształtu. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś mnie ten film nie ciekawi, więc raczej go sobie odpuszczę :)
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam na tym filmie w kinie i mam również mieszane odczucia.. niby film był ciekawy, ale mam wrażenie, że trochę nudny i nie miałam żadnego efektu "WOW".. również niestety nie zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak się nakręciłam, że brak tego "Wow" zaowocował wielkim rozczarowaniem...

      Usuń
  11. Miałam się wybrać do kina ale zrezygnowałam :) Pottera nic nie zastąpi

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się już z Harrym nie lubiłam, więc za ten film tym bardziej się nie zabiorę, ale czytałam właśnie sporo recenzji podobnych do Twojej - że raczej nic specjalnego i Pottera nie przebije. Chyba na siłę chcą coś wypromować na światowym fenomenie, jakim był Harry i coś nie idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. komercha, pisałam o tym już przy okazji "Przeklętego Dziecka" :D

      Usuń
  13. oj szkoda ze taka ocena ale pewnie keidys w tv oebjrze raz...dwa moze jednak raz. pozdrawiam i zapraszam na nowa recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten film na pewno wywoła we mnie ciut inne uczucia niż HP, ale i tak obejrzę. Tęsknię za tą magią :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze niestety jeszcze nie mialam okazji obejrzeć tego filmu... Ale moze po świętach zbajde trochę więcej czasu.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety nie widziałam jeszcze tego filmu, więc trudno mi jest wyrazić swoją opinię.
    Moim zdaniem jest to już takie przeciąganie serii. Tak samo jak w przypadku Gwiezdnych Wojen :/

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat nigdy nie byłam fanką Gwiezdnych Wojen i ostatnią część ( z tamtego roku) dobrze mi się oglądało, ale nie miałam porównania. chociaż domyślam się, że fani mogą mieć podobne odczucia jak ja co do Harry'ego :D

      Usuń
  17. Mnie nie kręci ta produkcja i raczej szybko jej nie obejrzę ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurde, nie komentowałam tego? xD
    Blogger mnie nienawidzi...
    Ej no nie rozumiem Twojego oburzenia na melodyjkę, według mnie to jest cacy :D
    Na ten film się wybierałam, ale jakoś mi się odechciało. Z Harry'ego wyrosłam, więc podejrzewam, że i to jakoś specjalnie nie przypadłoby mi do gustu :)
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam ostatnio w kinie na "Fantastycznych zwierzętach" i też w pewien sposób się na nim zawiodłam. Też brakowało mi w nim tej ostatecznej walki dobra ze złem i czegoś, co sprawi, że będę z niecierpliwością czekać na kolejną część.
    Nie czułam kompletnie magicznego, potterowskiego klimatu w tym filmie, więc starałam się go traktować trochę jak taki dodatek, trochę jak osobny film z nawiązaniem do Pottera, mimo wszystko i tak się zawiodłam.
    Ale przyznaję, zwierzęta były świetne!

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Film obejrzałam, ale nie skaczę z radości z tego powodu. Był dobry, ale nie genialny. Zwierzaki były świetne, szczególnie Niuchacz i Nieśmiałek. Bardzo spodobała mi się postać Kowalskiego. Aktor, wcielający się w główną postać, poradził sobie z zadaniem. ;)

    Pozdrawiam, Jools and her books

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)