PLAGA SAMOBÓJCÓW, SUZANNE YOUNG
KURACJA SAMOBÓJCÓW, SUZANNE YOUNG
Potraktuję okładki obu części razem. Polskiemu wydaniu nie mam nic do zarzucenia, cieszę się, że znów mamy jedyną w swoim rodzaju, a do tego ciekawą okładkę, o wiele lepszą od oryginalnej, amerykańskiej. Mam wrażenie, że w USA wyszła okładka Programu, ale Kuracji już nie :D Najbardziej podoba mi się wydanie włoskie, ponieważ obie okładki mają wspólne części, a twarz tej rudej dziewczyny ma w sobie głębię. Niemiecka jest straszna, te twarze są tak sztuczne (ja wiem, że taki był zamysł, ale mi to nie pasuje).
MROCZNIEJSZY ODCIEŃ MAGII, V. E. SCHWAB
To teraz ponarzekam :D Powiedzcie mi proszę, dlaczego wydawca robi taki błąd i powiela okładkę oryginalną, która wcale nie zachwyca i jest niezgodna z treścią książki? O tym, że Kell nie może przeskakiwać bezpośrednio z Czarnego do Czerwonego Londynu pisałam już przy okazji recenzji. Do brytyjskiej okładki też w sumie mogłabym się przyczepić, ale z dwojga złego jest ona najlepsza :D
CÓRKA HANDLARZA JEDWABIEM, DINAH JEFFERIES
Wszystkie okładki mi się podobają, ale Polska jest najładniejsza :D Te łódeczki na tle gór są śliczne i mogę na nie patrzeć godzinami!
MOJE SERCE I INNE CZARNE DZIURY, JASMINE WARGA
Polska okładka była by najładniejsza, gdyby nie ta sztuczna, całująca się na siłę para. Jeśli chodzi o odniesienie do treści, to brytyjska grafika przywodzi na myśl to, czym ta książka jest w rzeczywistości - płytką powiastką dla młodzieży. Najbardziej podoba mi się prosta, amerykańska okładka.
W całym zestawieniu zdecydowanie wygrywa włoska okładka pierwszego tomu Programu!
A jakie są Wasze typy?
Ej - świetny pomysł! :) Mi najbardziej chyba podoba się amerykańska okładka "Moje serce i inne czarne dziury". Chociaż rzeczywiście włoska okładka pierwszego tomu "Programu" jest też niezła.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale niemieckie okładki są dokładnie takie jak język niemiecki. :P
dziękuję :D nie przepraszaj, też mam takie zdanie :D
UsuńWłoskie okładki chyba najbardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńOkładki "Kuracji..." i "Plagi..." wszystkie są średnie, ale chyba polskie podobają mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuń"Mroczniejszy odcień magii" - obydwie wersje mi się podobają. Oryginalna faktycznie nie jest zgodna z treścią, ale nie będę taka drobiazgowa ;P
"Córka handlarza jedwabiem" - wszystkie trzy są brzydkie. Nie lubię okładek w takim stylu i nie potrafię zdecydować, która jest najlepsza.
"Moje serce..." - polska okładka mi się nie podoba. Fajną ma kolorystykę, ale cała reszta jest beznadziejna. Myślę, że do innej książki była by ok - do jakiegoś romansu. Najładniejsza zdecydowanie amerykańska - prosta i nieprzekombinowana :)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
a ja lubię być drobiazgowa :D
UsuńHmm, a mi właśnie ta włoska okładka Programu się nie podoba. Chociaż jeśli chodzi o tę serię, to trudno mi wskazać najładniejszą, bo żadna nie robi na mnie specjalnego wrażenia. Chyba jestem zbyt wybredna :D
OdpowiedzUsuńZa to ogromnie podoba mi się wydanie "Mroczniejszego odcieniu magii", tyle że nie mam porównania do treści, bo książki nie czytałam :)
Polska okładka "Córki handlarza jedwabiem" jest bardzo ładna. Jak na nią patrzę, to mam ochotę pojechać w miejsce ze zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Moje serce i inne czarne dziury" wygrywa okładka amerykańska!
ja też mam ochotę tam pojechać :)
UsuńTo dla mnie nietypowe, ale muszę przyznać, że podobają mi się najbardziej polskie okładki :)
OdpowiedzUsuńpowiem tak, Poalcy nei wychodza zle na tym :D niektore zgaraniczne sa fajneisjze no ale nie mozna meic wszystkeigo lepsze to niz nic :D co do statniej wole druga wersje :D pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowa recenzje :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tymi okładkami. "Plaga" i "Krucjata" najbardziej podoba mi się w tych, naszych, polskich okładkach :) Natomiast "Moje serce i inne czarne dziury" zachwyca mnie w amerykańskiej wersji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję, również pozdrawiam :)
UsuńNie czytałam "Programu", ale wiem mniej więcej o czym ta seria opowiada. Włoskie okładki rzeczywiście są ładne, ale wydaje mi się, że nie pasują do treści książki, tzn. taką okładkę mogłaby mieć każda randomowa powieść dla młodzieży, nic nie mówi ona o treści. Wydaje mi się, że najlepiej wyglądają jednak te polskie. Amerykańskie są jakieś bez wyobraźni, a niemieckie wydają mi się zwyczajnie nieestetyczne. Jeśli chodzi o powielanie okładki z "Mroczniejszego odcienia magii" być może chodzi o pieniądze, tzn. może stworzenie zupełnie nowej okładki byłoby droższe?
OdpowiedzUsuńmasz rację, ale chętnie przeczytałabym książkę z taką okładką :D nie wiem czy droższe, ale denerwuje mnie, że jest niezgodna z treścią książki :D
UsuńUwielbiam włoską okładkę Plagi! Amerykańska też jest niezła, ale już przy drugim tomie kuleje. ;/ Co do Mroczniejszego odcienia magii, to ta okładka, którą mamy bardzo mi się podoba, ale może po lekturze też będzie mi przeszkadzało do niedopasowanie do treści. Przy Córce... zdecydowanie się zgadzam - polska okładka jest najlepsza. A Moje serce i inne czarne dziury podoba mi się w wersji amerykańskiej, ale chyba nasze wydawnictwo zmieniło ją, żeby nie kojarzyła się ze Wszystkimi jasnymi miejscami, bo polska wersja ma trochę podobną okładkę.
OdpowiedzUsuńo tak, nawet nie pomyślałam o tym podobieństwie. niestety, zmiana wyszła na gorsze...
Usuńuwielbiam program dla samobójców;D super mi się podobało
OdpowiedzUsuńDobór okładki do treści książki okazuje się często nie lada wyzwaniem dla wydawnictw. Mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale nie oszukujmy się, najpierw chłoniemy coś oczami, zanim uda nam się zgłębić treść, albo przynajmniej zapoznać się z opisem, a okładka, która nie jest przyjemna dla oka, może sprawić, że nie zwrócimy uwagi na coś, co jest prawdziwą perełką :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Programu", więc nie wiem, jak się ma okładka do treści, ale chyba polska przemawia do mnie najbardziej."Mroczniejsze odcienie magii" wyglądają okropnie (:P), z kolei polska okładka "Córki..." jest najbardziej autentyczna i nie bije po oczach fotomontażem, no i aż się chce tam pojechać :D
Pozdrawiam,
M.
to prawda, też oceniam książki po okładkach, ważne jest pierwsze wrażenie :)
UsuńJak najbardziej świetne zestawienie :]
OdpowiedzUsuńdziękuję :D
UsuńFajne zestawienie, ale zdecydowanie przyznaję Ci rację - polskie często są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńna początku mnie to dziwiło, teraz cieszy :)
UsuńMoje serce i inne czarne dziury ma zdecydowanie najlepszą okładkę w Polsce! :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam Plagi samobójców, ani kuracji, ale mi akurat podobają się polskie okładki, tak samo jak polska okładka "Moje serce.." :)
OdpowiedzUsuńCórka handlarza jedwabiem - polska okładka zdecydowanie najlepsza . ;)
OdpowiedzUsuńMimo że bym się tego nie spodziewała to niektóre polskie okładki są niczego sobie przy tych z innych krajów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dla mnie to też była niespodzianka :)
UsuńOj jak ja lubię takie posty :D
OdpowiedzUsuńKurde, do niedawna myślałam, że te nasze okładki Programu nie powalają. Dopóki nie zobaczyłam tych, na których widnieją te ludki w żółtych kubraczkach xDD Jezu, okropne to...
Ta książka z dziurami w tytule też najbardziej podoba mi się nasza :D Ta parka z tyłu jest taka średniawa, ale całość daje całkiem niezły efekt :)
Pozdrawiam! :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)
bardzo mi miło :D też się przeraziłam, jak zobaczyłam amerykańskie wydanie Kuracji :D
UsuńPodobają mi się te nasze polskie okładki, no może z wyjątkiem tej powielonej, Mroczniejszego odcieniu magii.
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na wpis :) I fajnie, że polskie okładki wypadają naprawdę nieźle na tle tych zagranicznych :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) również mnie to cieszy :D
UsuńPlagi żadna.... :P Nie wiem, w ogóle mi się nie podobają :P Z tym Odcieniem magii to brytyjska, a amerykańska dla "czarnych dziur" :) Za to z tą "Córką" to najbardziej podoba mi się krajobraz na ostatniej, ale żądna i tak nie zachęca mnie do czytania :P
OdpowiedzUsuńPolskie wygrywają ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/