wtorek, 21 lutego 2017

"Nigdziebądź" Neil Gaiman (81)


Tego autora, chociaż ze słyszenia, zna chyba każdy. Od dawna miałam w planach poznanie jego twórczości, ale nie natknęłam się wcześniej na jego książki, ciągle w kolejce było coś innego, wiecie jak to jest. Naprzeciw moim chęciom wyszła Mirya z bloga Magiel Kulturalny, organizując konkurs z najnowszym wydaniem Nigdziebądź. Jako że mam w życiu więcej szczęścia niż pecha (stwierdzenie tej przewagi jmoże wynikać z mojego pozytywnego nastawienia, zawsze nazywam siebie dzieckiem szczęścia), udało mi się wygrać. Mirya, dziękuję Ci za to, ile pracy włożyłaś w zapakowanie książki, po wyjęciu z paczki wyglądała pięknie!


Wydawnictwo Mag wznawia powieści Gaimana w twardej oprawie i zachwycającej grafice. Wyglądają tak, że mogłabym mieć na półce całą kolekcję. Matowa okładka, pełna szczegółów, chociaż utrzymana w odcieniach dwóch kolorów, ma błyszczące zdobienia. Niektóre elementy widać dopiero przyglądając się i ustawiając książkę pod odpowiednim kątem do padającego na nią światła. Żeby tego było jeszcze mało, ma ona wszytą zakładkę. Uwielbiam takie rozwiązania, które niestety coraz rzadziej są spotykane we współcześnie wydawanych książkach. Czyli, podsumowując, ze względu na wygląd zewnętrzny książkę warto mieć na półce. Co jednak kryje się w jej środku?

Richard Oliver Mayhew nie wie, że pomagając rannej dziewczynie, zupełnie odmieni swoje dotychczasowe życie, dosłownie straci je. Ale w zamian za to zyska nowe i pozna tajemnice Londynu Pod.

Nigdziebądź pojawiło się po raz pierwszy jako serial BBC w 1996 roku, jednak Gaiman chcąc opowiedzieć od początku do końca własną wizję, napisał również powieść. W założeniu miała to być baśń, działająca na dorosłych tak, jak książki, które uwielbiał w młodości. Dokładnie tak jest!

Po obyczajówkach oraz literaturze faktu z przyjemnością odpłynęłam znów w świat fantasy, razem z bohaterami tocząc walkę o przetrwanie w Londynie Pod. Jednak zauważyłam, że jest to powieść dla dorosłych. Społeczność podziemnego świata jest bezwzględna, rządna krwi, nie ma zahamowań. W książce nie brakuje krwawych, dokładnie opisanych scen. Najbardziej spodobała mi się kreacja czarnych charakterów powieści, czyli Croupa i Vandemara, ale to było do przewidzenia, zważając na ich czarny humor. Są oni prywatnymi zabójcami, którzy nie cofną się przed niczym.
"Trzeba było mnie posłuchać - powiedział. - Znacznie bardziej by się przestraszyła, gdybym urwał mu głowę, kiedy nie patrzyła w jego stronę, a potem wepchnął rękę do gardła i zaczął kiwać palcami. Zawsze krzyczą - dodał - gdy wypadają oczy."
Jedyne, co mnie irytowało, to kilkukrotne użycie takich form jak: drzwi się otwarły, ona otwarła, on otwarł. Wiem, że są one poprawne, jednak dla mnie wydają się nienaturalne i nie mogłam nie wykrzywić się, ilekroć spotkałam tę odmianę na kartach powieści.

Nigdziebądź było dokładnie tym, czego w danej chwili potrzebowałam. Powieść spisała się bardzo dobrze jako przerywnik między obyczajówkami. Niecierpliwiłam się, ciekawa zakończenia, którego nie udało mi się przewidzieć. Nie łatwo dziś znaleźć zamkniętą jednotomówkę, chociaż przyznam, że chętnie poznałabym dalsze losy Richarda.

W przyszłości chciałabym kontynuować przygodę z twórczością Neila Gaimana. Polecicie mi jego inne książki? Koniecznie chcę przeczytać Koralinę i Amerykańskich Bogów.

ocena: 4+/6 (Zadowalający +)

Nigdziebądź Neil Gaiman, tytuł oryginału: Neverwhere. Autor's Preffered Text, przełożyła: Paulina Braiter, wyd. MAG 2016, 367 stron, 1/1

17 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze twórczości autora, więc to wznowienie jego książek jest mi na rękę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te okładki są cudne :) Mam już za sobą kilka powieści Gaimana, ale może bym zaczęła kompletować :D Do tej pory wypożyczałam z biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to wydanie, ale jeszcze nie miałam okazji czytać :) świetnie, że książka jest tak dobra, mam nadzieję, że i mi się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, że re-edycje są piękne, sama mam już w swojej kolekcji Gwiezdny Pył :) A Nigdziebądź czytałam kilka lat temu i choć nie jest to moja ulubiona książka Gaimana, to też mi się podobała i warto po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem w trakcie czytania Gwiezdnego pyłu Gaimana i już czuję specyficzny klimat, jaki bije od pióra autora. :) Nigdziebądź czeka również na półce, więc i za ten tytuł na pewno się zabiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam na obie recenzje, Gwiezdny pył znam jedynie z filmu :D

      Usuń
  6. Zabieram się za książki tego autora już od dłuższego czasu i cały czas jakoś nam nie po drodze :D. Okładka faktycznie cudowna, na tyle, że chętnie pokusiłabym się na zakup i może to w końcu mnie zmotywuje... ;) Póki co największą ochotę mam na Ocean na końcu drogi, bo jakiś czas temu przeczytałam tak pozytywną recenzję tej powieści, że nie mogę sobie wybić z głowy tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach twórczość tego autora, ale nie wiem, od czego zacząć! Może właśnie od tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm, może kiedyś - czemu nie. Obecnie jakoś no nie wiem sama - wszystko jest okej, ale z drugiej strony mam taki nadmiar książek, że jednak ten tytuł sobie oddalę. ;)
    Pozdrawiam,
    Ania.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka do tego wydania jest obłędna! Na ten tytuł czaję się od bardzo dawna, kiedys chyba nawet miałam papierowe wydanie, ale potem gdzies poszło w swiat. Tytuł jednak mam na swojej liście do przeczytania, muszę tylko mieć na niego odpowiedni nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi mnie kupno tych książek chociażby ze względu na okładki <3 <3
    Od Gaimana czytałam tylko Gwiezdny pył i bardzo mi się podobał, więc niedługo wezmę się za jego inne książki. Jak już je zdobędę

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też, chętnie skompletowałabym całą serię :D

      Usuń
  11. Też mam to wydanie, tylko czeka grzecznie na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Neil Gaiman to autor naprawdę niezwykły i nie mówię tutaj tylko o jego książkach. Kiedyś opowiedział, dlaczego czytanie jest tak ważne. Że czytając przez chwilę stajemy się daną postacią, dzięki czemu tak mocno rozwija się w nas uczucie empatii, buduje zrozumienie innych ludzi i ich życia. Mówił to w kontekście tego, czym czytanie jest w porównaniu np. do oglądania telewizji i dlaczego jest tak wartościowe, szczególnie dla dzieci. Dzisiaj dowiedziałam się, że serial na podstawie książki Neila “Amerykańscy bogowie” (którą chciałabyś przeczytać:) wreszcie się ukaże na małym ekranie. Zapraszam do przeczytania ciekawych informacji na ten temat: SERIAL AMERYKAŃSCY BOGOWIE NEILA GAIMANA WRESZCIE MA DATĘ PREMIERY!
    Pozdrawiam!


    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)