wtorek, 28 marca 2017

"Córeczka" Anna Snoekstra (88)



Zastanawiałeś się kiedyś, co stałoby się, gdyby jeden z Twoich bliskich zaginął i odnalazł się po upływie dekady? Poznałbyś go? Czy po tak długim czasie byłby tą samą osobą? A może zmieniłby się nieodwracalnie? 

Dziewczyna przyłapana na kradzieży, nie widząc innego wyjścia z sytuacji, podaje się za zaginioną 11 lat temu Rebekę Winter. Zakłada, że chce tylko zyskać możliwość ucieczki od policjantów...

Od początku książki wiemy, że dziewczyna jest oszustką. Ale jej zdolność do manipulowania ludźmi, umiejętność wywierania pożądanego wpływu na innych jest zadziwiająca. Ze strzępków informacji dowiadujemy się, że nie ma do czego wracać, a jej życie nie należało do najłatwiejszych. Decyduje się zyskać nowe.

Cały czas zastanawiam się, jak ocenić jej postępowanie. Nie potrafię zrobić tego jednoznacznie, bo z jednej strony jest mi jej szkoda, dzięki nowej tożsamości może zyskać to, czego zawsze jej brakowało. A z drugiej, wyrządza wielką krzywdę rodzinie Rebeki. Chociaż może dla nich lepiej odzyskać fałszywą córkę, niż trwać kolejne lata w niewiedzy, co ją spotkało.

"Nikt tak naprawdę całkiem nie znika. Nadal przecież gdzieś istnieje."
Bohaterka tak gładko przejęła rolę dziewczyny, że trudno było mi w to uwierzyć. Zwodzi policję, rodzinę, przyjaciół zaginionej. W napięciu trzymało mnie zastanawianie się, jak długo będzie jej się to udawało. Tymczasem na jaw zaczęły wychodzić sekrety Rebeki, która wcale nie była grzeczną nastolatką! 



Przeczytałam Córeczkę w ciągu dwóch dni, bo powieść liczy zaledwie 270 stron. Jest napisana przyjemnym językiem, to thriller z grupy tych, które nie pozwalają na długo oderwać się od lektury. Na tak małej przestrzeni autorka zawarła prawie wszystko, czego oczekiwałam od tej książki. Jedyne, czego mi brakowało, to większej ilości szczegółów z życia bohaterki przejmującej tożsamość Rebeki. 


Zaskakujące zakończenie, przeszłość przeplatająca się z teraźniejszością, rodzinne sekrety - to sprawia, że Córeczka stanowi świetną rozrywkę, pozwala oderwać się od rzeczywistości, równocześnie skłaniając do myślenia. Polecam miłośnikom gatunku oraz znudzonym oczywistymi obyczajówkami, którzy mają ochotę poczuć trochę napięcia.

ocena: 4+/6 (Zadowalający +)

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.


Córeczka Anna Snoekstra, tytuł oryginału: Only Daughter, tłumaczenie: Dorota Stadnik, wyd. HarperCollins Polska 2017, 270 stron, 1/1

27 komentarzy:

  1. Przed chwilą sama dodałam swoją recenzję "Córeczki" i również polecam. Bardzo mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, szczególnie przez tą manipulację. Ja bym chyba nie umiała udawać kogoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, to może być ciekawe. Rzadko zdarzają się takie historie. Chętnie poznam bohaterkę, bo może być nietuzinkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam zaskakujące zakończenia.. szkoda, że nie wzięłam pod uwagę tej książki wcześniej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka bardzo mnie zainteresowała. Nie spotkałam się z takim pomysłem na fabułę, choć wydaje mi się ciut naciągany- nikt się nie zorientował?! Mimo to może kiedyś po nią sięgnę.
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam już o tej książce, nawet sporo dobrego, ale nie intryguje mnie aż tak, by po nią sięgnąć ;)
    Zazdroszczę wody i piachu <3
    Kasia z Recenzje Kasi

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia :) Co do samej książki, to również miałam okazję ją czytać i jestem bardzo zadowolona z jej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :D cieszę się, że również Ci się podobała :D

      Usuń
  9. Wiele ostatnio pozytywnych opinii o tej książce czytałam, więc i ja się chętnie skuszę, choć to dopiero moje początki z tym gatunkiem :)
    Pozdrawiam!
    http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kryminał nie jest gatunkiem po który sięgam często (chociaż ostatnio zdarzyły się aż trzy - czyżbym wyrobiła roczną normę?), więc myślę, że nie będziesz zawiedziona :)

      Usuń
  10. Mimo pewnych niedociągnięć czy niedopracowań chciałabym poznać tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Plaża?? Żartujesz! Wiesz jak bardzo Ci teraz zazdroszczę?
    A odpowiadając na Twoje pytanie - ja się zastanawiałam. Ale nie wierzę w to. Niedawno spotkałam przyjaciela sprzed 10 lat. Mimo wielu zmian, mimo różnych przeżyć, różnych szkół, zupełnie odmiennych poglądów politycznych i religijnych... Wciąż czułam, że go znam. Poznawałam drobne rzeczy - gestykulację, sposób mówienia i vice versa. Nie dowierzam, że nie będąc przygotowanym do "przejęcia" takiej roli, albo chociażby nie znając osoby bylibyśmy w stanie zająć jej miejsce. Chociaż jest jeden aspekt rzadko brany pod uwagę, a istotny - to jak bardzo otoczenie chce w Tobie kogoś zobaczyć. Tak czy inaczej - lektura brzmi ciekawie, skoro tak z biegu wchodzę w polemikę to z książką mogłoby też być interesująco! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie zalety studiowania nad morzem :D czyli dobry wstęp do recenzji i już jesteś zainteresowana książką :D wiesz, to też co innego jest w prawdziwym życiu, a co innego w książce, która jest fikcją :D

      Usuń
  12. Zainteresowałaś mnie tym tytułem, może jak wpadnie mi w ręce zdecyduje się przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Poczekam na jeszcze kilka recenzji tej książki i wtedy zdecyduję, czy chcę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książkę już zapisałam na liście do kupienia, ale na razie mój portfel musi odsapnąć, bo marzec obfitował w zakupy. ;D Liczę na intrygującą powieść i po Twoim tekście sądzę, że taką dostanę. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta książka wywarła na mnie ogromne wrażenie :) Miło spędziłam z nią czas, a autorka z każdą kartką na nowo mnie zaskakiwała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla samego zakończenia mam ochotę sięgnąć

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawi mnie ta książka. Pewnie niebawem ją przeczytam.

    Pozdrawiam

    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi ciekawie, może się skuszę. :)

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)