
Do tej pory miałam przyjemność już dwa razy spotkać się z twórczością Dinah Jefferies. Powiedziałam przyjemność, bo jej powieści historyczne urzekły mnie malowniczymi miejscami akcji i kobiecymi bohaterkami. Najpierw czytałam Żonę plantatora herbaty, którą pokochałam. Później przyszedł czas na nieco słabszą Córkę handlarza jedwabiem, dlatego bałam się, że Rozłąka może mnie rozczarować. Mimo to wprost nie mogłam się jej doczekać.