Cześć! Tak się składa, że dwa lata temu opublikowałam na tym blogu pierwszy post, dotyczący mojego zamiaru przeczytania Greya. W założeniu miałam pisać jedynie w ciągu wakacji, ale bardzo mi się spodobało, i jak się okazało, wcale nie trudno pogodzić studiowanie z pisaniem o książkach, o ile się tego chce. W tym momencie chciałabym opisać, co dało mi blogowanie, ale skoro przede mną jeszcze 24 fakty, to nie będę zbytnio przedłużać (tamten temat nadaje się na kolejny post).
Prywatnie:
- Mam na imię Gosia.
- Mam 22 lata.
- Tydzień temu skończyłam I stopień Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Gdańskim.
- Uwielbiam cyferki, więc będę w przyszłości księgową.
- Pochodzę z Warmii.
Cechy szczególne:
- Tak bardzo wyrosłam, że mierzę całe 150 cm. W kapeluszu.
- Mam długie i proste włosy, które na wiosnę rozjaśniają się słońca. Widać je na moim malutkim zdjęciu. Tak, ich długość zaczyna mnie już denerwować.
- Ulubione uczesanie: dwa warkoczyki. Dzięki nim zamiast na 17, wyglądam na 15 lat.
- Jestem introwertyczką.
- Niebieskie oczy.
- Piegi.
- Zegarek od wewnętrznej strony lewej dłoni.
Książkowo:
- Nie potrafię określić jednego, ulubionego gatunku książkowego. Czytam bardzo różne książki.
- Nigdy nie czytam kilku książek na raz chyba, że jedna z nich jest jakiś podręcznik (chociaż wtedy nazywam to nauką).
- Najlepiej czyta mi się w nocy.
- Zdarzają się dni, kiedy nie czytam. Czasem zwyczajnie nie mam na to czasu.
- Nie czuję potrzeby gromadzenia książek. Wystarczą mi Władca Pierścieni i Harry Potter. Resztę mogę wypożyczać z biblioteki.
- Nie piszę, nie zaznaczam, nie rysuję w książkach. Notatki robię na karteczce, którą wkładam za okładkę. Opracowałam nawet własny system zapisywania podczas lektury najpiękniejszych cytatów.
Inne:
- Jestem szczęśliwą właścicielką czekoladowego labradora.
- Jeśli tylko jestem w domu, co wieczór robię obchód pobliskich łąk z moim nieodłącznym brązowym kompanem. Jeśli nie ma mnie w domu przed zmrokiem, pieseł szczeka przez pół godziny pod moim oknem.
- Na czas wakacji porzucam rower na rzecz sporadycznego biegania, a raczej marszobiegów.
- Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest blender. Od kiedy go mam, każdego dnia piję owocowy lub warzywny koktajl.
- Nie wyobrażam sobie śniadania bez zielonej herbaty. Co do niej zjem ma mniejsze znaczenie.
- W trzeciej klasie podstawówki dostałam uwagę za czytanie na lekcji Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu.
To by było na tyle. Mam nadzieję, że nie pomyliłam się w liczeniu, bo byłoby to niezbyt dobrą prognozą dla mojej przyszłości w księgowości... Dziękuję Wam za wszystkie życzenia złożone przy okazji konkursu, a jeśli jeszcze się nie zgłosiliście to zachęcam do udziału i świętowania razem ze mną :) Szczegóły w prawym pasku bocznym! Do wygrania:
lista uczelni partnerskich Erasmus
Też studiuję Finanse i Rachunkowość i w tej chwili robię z tego magisterkę.. i również myślę o zawodzie księgowej :) Ja akurat jestem chora jak nie czytam 3-4 książek na raz, a co do gromadzenia książek, chce mieć te ulubione. Reszty się pozbywam albo w ogóle nie kupuję.
OdpowiedzUsuńFajny post, lubię poznawać lepiej ludzi do których zaglądam :)
piąteczka :D ja też lubię czytać takie posty u Was, stąd pomysł, żeby napisać coś takiego u siebie :D
UsuńWszystkiego najlepszego, samej radości z blogowania! :D Ha, też mam dokładnie 1,50 cm XD Piątka! Gratuluję również skończenia studiów. ;)
OdpowiedzUsuńpiąteczka :D dziękuję Ci :)
UsuńNo to.. wszystkiego najlepszego! I oby było jeszcze mnóstwo urodzin twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńPs: kiedyś też uwielbiałam nosić zegarek od wewnętrznej strony dłoni :D
a teraz już nie? dlaczego? :D dziękuję :)
UsuńJa też studiuje finanse i rachunkowość, drugi stopień już :) Gratuluję ukończenia pierwszego stopnia :) Również nie czytam kilku książek na raz :)
OdpowiedzUsuńpiąteczka :D dziękuję :)
UsuńZwróciłam uwagę na warkoczyki;) ja niestety nie umiem zrobić ich tak, żeby ładnie wyglądały - mam falowane włosy ;) ale mega! Gratuluję urodzin :)
OdpowiedzUsuńmoje za to są niereformowalnie proste, mogę iść z mokrymi spać, a rano nie ma ani jednego zagięcia :D dziękuję :)
UsuńGratuluję urodzin :) Również studiuję w Gdańsku i podzielam miłość do blendera :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
dziękuję :D piąteczka :D
UsuńSporo dowiedziałam się o Tobie ;). Też czytałam Harrego Pottera na lekcjach :P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
co zrobić, że tak wciąga :D
UsuńO matko, ścisły umysł! Zazdroszczę :) ja zawsze byłam na bakier z matmą xD
OdpowiedzUsuńPS Harry Potter i więzień Azkabanu! Kocham ten tom <3
dlaczego każdy kojarzy mój kierunek z matmą? Całą matmę robi za mnie kalkulator :D
UsuńJa jeszcze tego nie robiłam, więc teraz życzę Ci jak najdłuższego blogowania, żeby sprawiało Ci to wielką przyjemność i żebyś zawsze miała pomysł na jakiś świetny post i non stop się rozwijała!
OdpowiedzUsuńCiekawe fakty. Ja przy Tobie czuję się jak podrostek, Ty kończysz pierwszy stopień studiów, ja dopiero będę maturzystką. ;)
Pozdrawiam!
Zapraszam do mnie.
dziękuję kochana :D nie przejmuj się, w naszym wieku taka różnica już jest coraz mniej odczuwalna :)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńA ja chyba przepadłam i gromadzę książki... Tylko trudno mi je policzyć, bo jestem akurat humanistą, a w pokoju dużo się mieści :P
taka uwaga to sama duma!
xd Marta, nie mogę się przestać śmiać xd
UsuńBlender to najlepsze urządzenie pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że również jestem introwertyczką i ... GRATULUJE zakończenia studiów :)
Gratuluję! To tak przede wszystkim. Poza tym mnie też zdarzają się dni bez książki, szczególnie wtedy, gdy zaczynam jakąś nową i nie zdążyłam się jeszcze wciągnąć. Największa różnica jest chyba taka, że ja kocham kupować książki i wzbogacanie biblioteczki niezmiernie mnie cieszy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) to nie tak, że nie cieszy mnie moja biblioteczka, po prostu nie przywiązuję się do książek :)
UsuńMnie kiedyś wykładowca na studiach przyłapał w trakcie czytania na zajęciach, narobił mi wstydu, że hoho, a najlepszy w tym wszystkim było to, że ta książka wcale tak bardzo mi się nie podobała i po zajęciach już do niej nie wróciłam :)
OdpowiedzUsuńJa często robię sobie warkocza, ale tylko jednego :)
u mnie czytanie na zajęciach to normalka, nikt jeszcze nie zwrócił mi uwagi :D jeden mi się słabo trzyma :(
UsuńMiło było dowiedzieć się o Tobie więcej :) Ja też mam jak Ty, że wolę czytać jedną książkę na raz! Co do uwag w szkole... Też mi się kilka zdarzyło za czytanie książek. Najśmieszniejsza była dostana na języku polskim kiedy to czytałam właśnie co przerabianą lekturę... Hehe. Moja wina, że wcześniej nie miałam na to czasu?? Powinna się cieszyć, że w ogóle ją czytałam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
właśnie, powinna się cieszyć! nam w liceum pani na lekcji pozwalała czytać, jeśli temat nas nie interesował. zgadnij, co robiłam co lekcję :)
UsuńFajnie było dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej! Ja też tworzę notatki na kartce, którą wkładam za okładkę książki, ale cytaty zaznaczam kolorowymi karteczkami. Ja jeszcze nie zarobiłam żadnej uwagi w szkole za czytanie na lekcji, chociaż upomnień nie zliczę. Również należę do introwertyków, chociaż staram się być bardziej otwarta :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
cieszę się, że podobał Ci się post :) czytam w wielu różnych miejscach, więc łatwiej zapisywać wszystko na karteczce niż nosić kolorowe i wklejać np w autobusie :D
UsuńPiesio. <3 No mam nadzieję, że zajedziesz do Krakowa w październiku? Miło by było chociaż na chwilę się zobaczyć i zamienić słów kilka. A ja już myślałam, że jestem krasnoludkiem, jestem całe 10 cm wyższa od ciebie. ;0
OdpowiedzUsuńnie wiem czy będę mogła przejechać całą Polskę żeby tam być :(
Usuń