środa, 19 lipca 2017

"Ponad wszystko" Nicola Yoon (106)


Kiedy byłam mała i chorowałam, lekarz zalecał z reguły poza lekami niewychodzenie z domu. Pewnie też was to spotkało. Trwało trzy dni, czasem tydzień. Niezależnie od samopoczucia, zawsze się wtedy męczyłam, z utęsknieniem czekając na chwilę, kiedy znów poczuję na twarzy promienie słońca i powiew wiatru.


W szklanym więzieniu

Maddie nie pamięta czasu spędzonego na zewnątrz - od siedemnastu lat nie wychodziła z domu. Otoczenie zna z opowieści, telewizji, tego, co widzi przez okna. Jest zbyt chora, żeby opuścić sztucznie oczyszczone pomieszczenia. Codzienna rutyna daje jej szczęście, jednak wszystko zmienia się, gdy do domu obok wprowadza się nowa rodzina.
"Jeśli człowiek nie żałuje, znaczy, że nie żył."
Dziewczyna jest narratorką powieści. Polubiłam ją. Jest błyskotliwa, inteligentna, dobrze wykształcona. Wiedzie, wydawałoby się, idealne życie - ma nieograniczony czas na czytanie książek. Zdaje się nie zauważać tego, jak wielu rzeczy nie może robić. Największą zaletą w kreacji bohaterów jest dostosowanie ich mentalności do wieku - zdarza im się robić głupstwa, nie są nad wiek dojrzali, dopiero uczą się wzajemnych relacji. 

Ale gdzie ta miłość?


Jeśli bohaterami młodzieżówki są chłopak i dziewczyna, to łatwo można zgadnąć, co ich połączy. Wątek miłosny rozwijał się wolno, nie był na siłę ciągnięty czy przyspieszany. Na szczęście obyło się bez górnolotnych wyznań, wszystko zdarzyło się tak, jak powinno. W tej relacji nie zabrakło realizmu, była to dosyć zwyczajna, ładna historia osadzona w szczególnych okolicznościach. 

Forma Ponad wszystko jest niezwykła. Obok lekkiego, bardzo przyjemnego tekstu w powieści znalazły się liczne wykresy, screeny, zapisy z czatu, rysunki, definicje słów. Wiecie co, to była bardzo przyjemna odmiana. Te dodatki tak bardzo pasowały do całości. W końcu to książka o młodzieży, a kto w tamtym wieku nie tworzył takich zapisków na okładkach zeszytów?

Czas spędzony z książką Nicoli Yoon zaliczam do udanych. Nie jest to ambitna lektura, ale lekka i przyjemna powieść w sam raz na wakacyjną podróż. Polecam bardziej nastolatkom niż dorosłym, ale ci starsi również znajdą w niej zalety chociażby pod postacią powrotu do lat młodości. 

Teraz zabieram się za ekranizację książki. Widzieliście? Polecacie?


ocena: 4+/6 (Zadowalający +)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat. 


Ponad wszystko Nicola Yoon, tytuł oryginału: Everything, everything, przełożyła: Donata Olejnik, wyd. Dolnośląskie 2017, 326 stron, 1/1



30 komentarzy:

  1. Ta różnorodność formy bardzo mi się spodobała. Książkę czytałam szybko i na pewno jeszcze do niej wrócę. Taka słodka młodzieżówka <3
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię powieści młodzieżowe. Do tej historii nie ciągnęło mnie jakoś specjalnie. Jednak Twoje stwierdzenie na temat wątki miłosnego, bardzo mnie zachęciło. To dobrze, że autorka nie odbiega od rzeczywistości, a bohaterowie nie są zakochani na zabij juz po dwóch linijkach. Chyba sie skuszę na tę książkę, bo pasuje w mój gust i wydaje sie przyjemna lekturą.

    Pozdrawiam Justyna z Książko, miłości moja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo nie lubię takiej miłości po dwóch linijkach :D miłej lektury :)

      Usuń
  3. Dopiero co czytałam inną recenzję tej książki, trochę bardziej krytyczną ;) Jest coś przyciągającego w niej, może kiedyś spróbuję :) Z jednej strony mam wrażenie, że gdzieś to już było, z drugiej, że przecież nie czytałam jeszcze książki, która poruszałaby takie problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie nie było jakiegoś wielkiego zachwytu, ale powodów do krytyki nie znalazłam :D

      Usuń
  4. Jestem jak najbardziej zza tą książką. Jest świetna, można się przy niej wzruszyć, pośmiać. Ta książka to taki mój ulubieniec, o którym zawszę będę pamiętać.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  5. Filmu jeszcze nie widziałam, ale zgadzam się z tym, że książka kierowana do jest raczej do grona młodszych :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwykle muszę się zmuszać, żeby sięgnąć po książkę tego typu, ale w tym przypadku było jakoś inaczej. Odkąd tylko ją zobaczyłam, miałam wielką ochotę ją przeczytać. Co najlepsze, w ogóle mi ona nie przechodzi i wręcz z niecierpliwością jej wypatruję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też miałam na nią wielką ochotę, czułam, jakby mnie do siebie przyciągała :D

      Usuń
  7. Na razie nie mam w planach tej książki, ale z pewnością ją zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, jak tu się nie skusić? Jestem bardzo ciekawa tego tytułu i jak bohaterowie pokonali wszystkie przeszkody.

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie wiedzialam, że skądś znam ten tytuł.. A potem czytam; ekranizacja.. No tak, słyszałam o filmie, potem, że powstał na podstawie książki, ale ani jednego ani drugiego jeszcze nie czytałam/nie widziałam:)

    Pozdrawiam:)
    Rav

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszę o niej już od kilku dobrych miesięcy i ciągle chcę ją przeczytać, ale zawsze w ręce wpada mi inna książka a o tej zapominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie za to ta pozycja przyciągała do siebie :D mam nadzieję, że w końcu ją przeczytasz :)

      Usuń
  11. Czytałam i byłam zachwycona <3 Ciekawa młodzieżówka z fajnym pomysłem na rozwinięcie akcji!
    Pozdrawiam <3
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ta końcówka :D nie wierzyłam w to, co się tam stało :D

      Usuń
  12. Od dawna mam tę książkę w planach, ale teraz, kiedy dostępna jest w zasadzie tylko wersja z filmową okładką, raczej już jej nie kupię, bo nie bardzo mi się podoba. Może kiedyś złapię ją w bibliotece... :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo możesz wygrać ją w moim konkursie :D filmowa ma elementy z tradycyjnej, również jest ładna :)

      Usuń
  13. Ekranizacji jeszcze nie widziałam, ale książkę czytałam i bardzo mi się podobała :) Druga książka autorki jest tak samo dobra :) Jak nawet nie lepsza (przynajmniej dla mnie) :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem w trakcie czytania tej książki i jak na tę chwilę bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Może i ja po nią sięgnę. .. Chociaż średnio jaram się opowiastkami tego typu. Na pewno nie zacznę od filmu, bo na bank się zraze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zupełnie nie moje klimaty. Ale zdjęcia są wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  17. O ile się nie mylę, to film teraz wychodzi (lub wyszedł). Zwiastun mnie wciągnął! Dodatkowo uwielbiam pięknie i pomysłowo wydane książki, więc takie wstawki bardzo doceniam <3 Chętnie dorwę w swoje ręce, bo ja uwielbiam książki młodzieżowe.

    OdpowiedzUsuń
  18. A mi się średnio podobała ta książka. ;/
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam i prawdopodobnie już nie przeczytam. Ale mam inną książkę tej autorki - zobaczymy jak mi się spodoba :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie zaczytanad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)