Do tej pory przeczytałam już dwie inne książki Anny McPartlin, bardzo mi się podobały, bo były pełne zwykłych, ludzkich emocji. Dlatego nie zastanawiałam się długo nad lekturą kolejnej książki irlandzkiej autorki pt. To, co nas dzieli.
Tym razem bohaterkami są dwie kobiety, nierozłączne w czasie dorastania, których drogi skrzyżowały się po raz pierwszy od dwudziestu lat. Obie wychowały się w zupełnie innych domach, w teraźniejszości również żyją zupełnie inaczej. Ich stosunki są bardzo ostrożne, pełne rezerwy, przywodząc na myśl pytanie o to, co stało się między nimi w przeszłości.
Na początku każdego rozdziału umieszczony jest jeden z listów, które Eve i Lily pisały do siebie w 1990 roku, będąc nastolatkami. Z każdym kolejnym jesteśmy bliżej odpowiedzi na wcześniej zadane pytanie. Jednak do tego dochodzi jeszcze teraźniejsza akcja, obok obyczajowości, zawierająca elementy powieści sensacyjnej. Kilka bardziej drastycznych scen sprawiło, że czytając kuliłam się pod kocem.
"Właściwe decyzje są zwykle najtrudniejsze."
Spodobało mi się splatanie w ten sposób przeszłości i teraźniejszości szczególnie, że wydarzenia z 1990 roku mają duży wpływ na obecną sytuację między kobietami. Bo chociaż są zupełnie inne, idealnie się uzupełniają.
Proza McPartlin ma to do siebie, że autorka perfekcyjnie opanowała przedstawianie swoich bohaterów w najcięższych sytuacjach życia. Wyraźnie dzieli postaci na negatywne i pozytywne, nie usprawiedliwia, ale pokazuje genezę ich złożonego charakteru, dokładnie opisując ich przeszłość. Dużą zaletą tej powieści jest realizm - zarówno bohaterów, jak i całego świata przedstawionego. Przeżyłam niemały szok, czytając na końcu o wydarzeniach, którymi inspirowała się McPartlin. Tak, rzeczywiście, taka historia mogłaby wydarzyć się w realnym świecie.
To, co nas dzieli skupia się wokół relacji łączącej dwie kobiety oraz o tym, jak trudno odbudować relacje po latach. O tym, że warto wybaczać, warto dokonywać wyborów, warto czasem na pierwszym miejscu postawić swoje własne potrzeby, a nie ciągle troszczyć się jedynie o innych. Najnowsza powieść Anny McPartlin nie spodobała mi się tak bardzo, jak Ostatnie dni Królika czy Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu. Zabrakło mi nagromadzenia emocji, tak dobrze znanego z jej poprzednich książek, chociaż powodem jest pewnie "lżejsza" tematyka. Mimo wszystko uważam, że warto przeczytać tę książkę. Będzie świetną lekturą na wakacje.
ocena: 4+/6 (Zadowalający+)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu HaperCollins Polska.
To, co nas dzieli Anna McPartlin, tytuł oryginału: The Space Between Us, tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, wyd. HarperCollins Polska 2017, 415 stron
Nie lubię takich przeplatanych książek. Wolę pisanie ciągiem. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńmi to akurat pasuje, ale co czytelnik, to opinia :)
UsuńRaczej nie jest to książka w moim stylu, jednak recenzja napisana w bardzo fajny sposób :D
OdpowiedzUsuńhttps://bookcaselover.blogspot.com/
dziękuję Ci :D
UsuńNie jestem pewna, czy ta książka by mnie zaciekawiła, ale nie mówię nie. Kto wie, może kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
S.
nieksiazkowy.blogspot.com
sięgnij po nią w odpowiednim momencie :)
Usuń"Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu" było po prostu cudowne, więc mam nadzieję, że i ta książka mi się spodoba, bo mam ją jutro zacząć ^^ Jednak nie nastawiam się na duże zaskoczenie, tylko na przyjemną lekturę :)
OdpowiedzUsuńniestety, mi spodobało się trochę mniej. czekam na Twoją opinię :)
UsuńRacja, mnie też podobał się realizm i autentyczność tej historii. Inna sprawa, że, jak już wiesz, czytając ją, wciąż miałam w głowie ,,Światło, które utraciliśmy" i trochę mi się mieszało. Czytałaś może ,,Ostatnie dni królika"? Bo o tej książce Anny McPartlin słyszałam trochę dobrego :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
czytałam, czytałam, "Ostatnie dni Królika" zrobiły na mnie większe wrażenie niż "To, co nas dzieli" :D
UsuńJuż kolejna książka a ja znam tylko Królika :/ muszę to nadrobić. Lubię łączenie teraźniejszości i przeszłości ^^
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ci się spodoba :) to straszne, kiedy uświadamiasz sobie, jak wiele jest książek wartych uwagi :D
UsuńWygląda na interesującą pozycję, lubię takie splatanie teraźniejszości z przeszłością, można się więcej dowiedzieć o bohaterach :)
OdpowiedzUsuńhttps://obibookz.blogspot.com/
OBIBOOKZ
to prawda, szczególnie, jeśli przeszłość ma wpływ na teraźniejszą akcję :)
UsuńSzkoda, że ta książka nie zrobiła na Tobie takiego wrażenie jak poprzednie powieści autorki. Ja po prostu muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że uda Ci się ją jak najszybciej dorwać :)
UsuńKsiążka już czeka na spotkanie, przyznam, że jestem bardzo ciekawa, jaki będzie mój odbiór, bo poprzednie spotkania były satysfakcjonujące. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
będę zaglądać do Ciebie w poszukiwaniu recenzji :)
UsuńMusze w końcu sięgnąć po książki tej autorki i przekonać się czy wyra na mnie mocne wrażenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, zacznij od jej wcześniejszych książek :)
UsuńZdecydowanie jestem na tak i zamierzam sięgnąć po książkę autorki. Jeszcze nie wiem czy po tę, czy po którąś z wcześniejszych, ale... Poleć mi! Napisałaś, że poprzednie podobały Ci się bardziej przez nagromadzenie emocji - która podobała Ci się najbardziej?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie Ostatnie dni Królika :D
UsuńJak wiesz, jeszcze Królika muszę zdobyć. ;) Bo dwie pozostałe kocham. :)
OdpowiedzUsuń