Obraz amerykańskiego społeczeństwa, który czerpiemy przede wszystkim z filmów i seriali, jest dla nas swojego rodzaju przykładem dobrego, dostatniego życia. Jednak często zapominamy o powszechnym tam problemie, jakim jest stres pourazowy, dotykający powracających z wojny weteranów i pośrednio ich rodziny.
Spencer Qiunn, znany również jako Peter Abrahams, w swojej
najnowszej książce pt. Po dobrej stronie, decyduje się przyjrzeć właśnie tej
kwestii. Nie robi tego szablonowo, ponieważ pokazuje problem na przykładzie pewnej kobiety. LeAnne
Hogan pochodzi z rodziny z żołnierskimi tradycjami, od dziecka wychowywana w otoczeniu
broni, jest bardzo aktywna fizycznie. Poznajemy ją stopniowo, bombardowani
urywkami z jej życia, bo kobieta cierpi na chwilowe zaniki pamięci. Z tego
powodu na początku powieść wydaje się nieco chaotyczna, a dopiero później
uświadamiamy sobie, że takie właśnie pourywane myśli i strzępy wspomnień były
codziennością LeAnne.
"Dla postronnego obserwatora męstwo, którego tyle razy była świadkiem, mogło wydawać się czymś niezwykłym. Jednak z punktu widzenia kogoś, kto decydował się na akt odwagi, chodziło tylko o podjęcie decyzji i jej realizację pomimo przeciwności. A potem o niewracanie do tego już nigdy więcej."
Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę ze względu na psa,
który miał odegrać w niej pewną rolę. Nie trudno się domyślić, że pojawienie
się zwierzaka mocno zmieniło LeAnne, a także charakter powieści. Dopiero jego
pojawienie się sprawiło, że treść mocniej mnie zainteresowała, a na mojej
twarzy zaczęły się pojawiać uśmiechy. Jednak spodziewałam się czegoś więcej w
odniesieniu do obecności psa, dlatego jest mi trochę przykro, bo ten wątek nie
został wystarczająco wykorzystany. Z drugiej strony, chociaż Po dobrej stronie
dotyka trudnych tematów, a także chwilami pokazuje toczoną współcześnie wojnę i
kilka przerażających scen, jest to dosyć lekka książka. Składa się w dużej
mierze z dialogów, uzupełnionych krótkimi
opisami, a nieskomplikowany język sprawia, że czyta się ją bardzo szybko.
Po dobrej stronie porusza ważny problem amerykańskiego
społeczeństwa, o którym mówi się bardzo mało. Zdaję sobie sprawę, że jest to w
pewnym stopniu uproszczony obraz tego, przez co przechodzi wracający z wojny,
ranny żołnierz, jednak LeAnne od samego początku wzbudza sympatię czytelnika. Mogę
polecić tę książkę osobom szukającym przyjemnej odskoczni na kilka wieczorów z
psem w gratisie. Zastanawiam się tylko, jak długo zostanie ona w mojej pamięci.
ocena: 6/10
Dziękuję Wydawnictwu za możliwość poznania LeAnne.
Po dobrej stronie Spencer Qiunn, tytuł oryginału: The Right
Side, przełożyła Katarzyna Dudzik, wyd. Insignis 2019, 407 stron, 1/1
Jeśli będę miała okazję przeczytać tę książkę, myślę, że z niej skorzystam.:)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę! dobrej lektury :)
UsuńTematyka powieści wydaje się interesująca, ale nie wiem czy się skuszę na jej poznanie... Może kiedyś, przy okazji ;)
OdpowiedzUsuńjak wpadnie Ci w łapki, to czemu nie :)
UsuńWydaje się fajna. Mam psa, zatem jestem ciekawa tych dialogów.
OdpowiedzUsuńdialogi są takie, jak w innych książkach, tylko w większej ilości :D
UsuńO nie :<
OdpowiedzUsuńCzuję się totalnie zniechęcona, a mam tę ksiązkę :<
w takim razie czekam na opinię :D
UsuńNa okładce widać psa, więc też spodziewałabym się, że będzie to jeden z ważniejszych wątków :)
OdpowiedzUsuń