Stephen King to jeden z najlepiej rozpoznawalnych pisarzy na świecie. Odkryłam jego książki będąc jeszcze w liceum, na bibliotecznej półce. Wypożyczałam jedną po drugiej i tak jakoś wyszło, że mam za sobą większość powieści Mistrza Grozy, a także część jego opowiadań. Nie mogłam przejść obojętnie obok książki Roberta Ziębińskiego pt. Stephen King. Instrukcja obsługi.
To pierwsze na polskim rynku wydawniczym kompendium, skupiające całokształt twórczości Mistrza Grozy. Przedstawione są tu wszystkie jego dzieła, a w szczególności powieści i opowiadania. Recenzje poszczególnych tytułów są uzupełnione o kulisy powstawania, wydawania i inspiracje. Robert Ziębiński wprost wyraża swoje opinie, często krytykując, szczególnie liczne ekranizacje i serialowe adaptacje tekstów Kinga. Często się z nim nie zgadzałam, ale każdy ma prawo do swojego własnego zdania na dany temat, szczególnie, że w tym przypadku mamy do czynienia z konstruktywną, popartą licznymi argumentami krytyką. Poza tymi elementami, w książce pojawiają się też liczne wywiady z osobami związanymi z Kingiem, a także wypowiedzi polskich autorów takich jak Wojciech Chmielarz, Marta Guzowska, czy Jakub Małecki, na temat ich ulubionych książek.
"Czytelnicy mają go za literackiego boga, krytycy za popowego rzemieślnika, a on sam twierdzi, że pisze, bo niczego innego poza piciem i pisaniem nie potrafi."
Szczególnie ciekawym aspektem tej książki było dla mnie szersze spojrzenie na twórczość Kinga, zwrócenie uwagi na wątki, bohaterów i miejsca pojawiające się w wielu powieściach, takie jak miasteczko Castle Rock. Niesamowitą przyjemność sprawiło mi przypominanie sobie ulubionych powieści, do których zaliczam przede wszystkim Bastion, Zieloną Milę i cykl Mroczna Wieża. Dodatkowo uzupełniłam swoją wiedzę o zupełnie niespodziewane inspiracje i powiązania z życiem autora, a także wątki obrazujące jego upodobanie do małomiejskich społeczności.
Niestety nie mogę się zgodzić z przekonaniem autora, że jest to książka również dla planujących zacząć przygodę z twórczością Kinga. Bardzo często w opisach książek zdradzona jest ich fabuła, co nie musi stanowić dużego problemu, jednak jednoznaczne zdradzenie zakończenia, np. w przypadku Carrie, może częściowo pozbawić satysfakcji nowego czytelnika.
Instrukcja obsługi to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Mistrza Grozy, pozwoli im wyłapać jeszcze więcej smaczków, przypomnieć sobie ulubione wątki i uporządkować wszystkie dzieła tego autora. Dodatkowo przybliży nam jego postać, wcale nie pozbawioną mroczniejszych okresów. Warto, również ze względu na piękne wydanie!
Recenzja powstała we współpracy z portalem Bookhunter.pl
Stephen King. Instrukcja obsługi Robert Ziębiński, wyd. Albatros 2019, 621 stron, 1/1
ocena: 7/10
Recenzja powstała we współpracy z portalem Bookhunter.pl
Nie czytałam książek tego autora i przyznam szczerze, że jakoś mnie do tego nie ciągnie. 😊
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńPrzeczytałam dosłownie kilka książek Kinga i jakoś mnie nie ciągnie do jego twórczości, no ale może kiedyś się przekonam :)
OdpowiedzUsuńmoże przeczytałaś nieodpowiednie :D ale rozumiem, co kto lubi :)
UsuńJako późna nastolatka zaczytywałam się w Kingu, więc mam sentyment do tego autora ;). Chętnie więc poznam przewodnik po jego twórczości.
OdpowiedzUsuńja też właśnie w tamtym czasie odkryłam jego twórczość <3
Usuń