niedziela, 26 kwietnia 2020

"Las na granicy światów" Holly Black (270)


Wiele razy trafiałam na pozytywne opinie o książkach Holly Black, szczególnie z serii Okrutny książę. Od dawna mam ją w planach, więc najnowszą książkę autorki, Las na granicy światów uznałam za lekturę obowiązkową. Książka nawiązuje do wcześniejszej trylogii, jednak jest to odrębna historia, bez obaw można zacząć od niej przygodę z twórczością Holly Black. Właśnie tak zrobiłam, a o moich odczuciach opowiadam poniżej.

Fairfold na pierwszy rzut oka jest zupełnie normalnym, amerykańskim miasteczkiem - jednak ze względu na leżący obok magiczny las, odwiedza je wielu turystów. Chcą na własne oczy zobaczyć szklaną trumnę i zamkniętego w niej chłopca z rogami i spiczastymi uszami. Hazel odwiedza to miejsce każdego dnia, chociaż porzuciła już wszelką nadzieję, że kiedykolwiek uwolni elfiego królewicza.

Połączenie młodzieżówki z wątkiem fantastycznym wyszło w tym przypadku świetnie. Z jednej strony poznajemy Hazel, która w pierwszym kontakcie irytowała mnie swoim zachowaniem wobec płci przeciwnej - był to dosłownie moment, póki nie został wprowadzony fantastyczny wątek magicznego lasu, mającego ogromny wpływ na jej życie. Szalone, młodzieżowe imprezy są przeplatane elementami z przeszłości zarówno dziewczyny, jak i jej brata Bena. Rodzeństwo zakradało się do lasu, przeżyło w nim wiele przygód, które uwarunkowały ich charaktery. A my, jako czytelnicy mamy możliwość dokładnego zrozumienia kierujących nimi motywów. 
"Zapewne uwielbiał opowieści o elfach tak bardzo, że pragnął ujrzeć je naprawdę. Powinien był uważniej czytać baśnie."
Po chwili irytacji zachowaniem Hazel, wciągnęłam się w tę historię, obserwując walkę o przyszłość Fairfold z wypiekami na twarzy. Las leżący na granicy miasteczka jest pełen nieprzyjaznych stworzeń, można tu spotkać wodne wiedźmy, polujące na nieostrożnych turystów, czy elfy. Nie są to tego rodzaju miłośnicy sztuki i natury, do których przywykłam, czytając fantastykę. Elfy Holly Black to istoty przerażające i okrutne, a ich nienawiść do ludzi jest hamowana jedynie przez rządzącego nimi króla. Taka wizja fascynuje, zapewniając książce niesamowity klimat. Podobała mi się dbałość o szczegóły podczas prezentowania leśnego życia, a także całości związanej z wątkiem fantastycznym. Realizm Fairfold to tylko tło dla przedstawienia spójnej i ogromnie wciągającej historii Hazel, Bena i zamkniętego w trumnie, rogatego księcia.

Las na granicy światów to porywająca opowieść o nastoletnich problemach bohaterów, która sprawiła, że przekładałam kolejne strony z wypiekami na policzkach. Szczególnie przypadło mi do gustu zręczne połączenie znanej nam rzeczywistości i okrutnego świata leśnych elfów. Z przyjemnością mogę Wam polecić tę spójną i przemyślaną historię, pełna miłości oraz magii. Koniecznie muszę teraz nadrobić poprzednie książki Holly Black!

ocena: 8/10

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.

Las na granicy światów Holly Black, tytuł oryginału: The Darkest Part of the Forest, tłumaczenie Stanisław Kroszczyński, wyd. Jaguar 2020, 327 stron, 1/1

1 komentarz:

  1. Z reguły nie lubię dodatków do serii,bo najczęściej są pisane na siłę. Tym razem jednak świetnie się bawiłam poznając perypetie Hazel i jej przyjaciół. Czekam na kolejne powieści Holly :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)