Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie aż tylu skrajnych emocji, co debiutancka powieść Kate Elizabeth Russell. Autorka wykazała się niesamowitą odwagą, podejmując trudny temat relacji między uczennicą i nauczycielem, którzy przekroczyli pewną granicę. Poniżej chciałabym Wam opowiedzieć o moich odczuciach związanych z książką Moja mroczna Vanesso.
Vanessa ma 15 lat, a Strane 42. Ona jest uczy się w szkole z internatem, a on jest jej nauczycielem literatury. Zaczyna ich łączyć coś, co trudno nazwać, jakiś rodzaj niezdrowej fascynacji, określanej przez nich miłością. Widzicie, trudno mi nawet opisać początek fabuły, bo już od pierwszych stron ta książka wywołała we mnie skrajne emocje. Wstyd pomieszany z fascynacją. Wstyd, bo taka historia nie powinna się wydarzyć, nie powinnam o niej nawet czytać i cieszyć się tym. Fascynacja, bo to, co zakazane, ogromnie ciekawi.
„Pierwsza miłość to coś wyjątkowego. Nigdy jej nie zapomnisz.”
Tę powieść najlepiej czytać późną nocą, kiedy nic nie rozprasza. Najlepiej w samotności, żeby uniknąć karcącego spojrzenia znajdującej się obok osoby, która mogłaby wyczytać z twarzy te wszystkie emocje. A one wylewają się z każdego zdania, nie da się być wobec nich obojętnym. Wywołują jakiś rodzaj podekscytowania, związany z poznawaniem tej zakazanej historii.
Z drugiej strony ta książka jest świetnie dopracowana pod względem językowym, a liczne odwołania do literatury (np. Lolita Nabokova) sprawiają, że wszystko zdaje się tu być na miejscu. Ponadto dwie różne linie czasowe pozwalają obserwować zarówno nastoletnią, jak i dorosłą już Vanessę. Wyraźnie widać, jak znaczący wpływ na jej życie miała ta znajomość. To nie jedyna podejmowana problematyka, bo w mojej głowie pojawiło się też wiele pytań związanych z ujawnieniem traumy przez ofiarę, która tym samym skazuje się na dodatkowy stres i granicą pomiędzy przestępstwem a akceptowalnym społecznie czynem. O ile w ciągu lektury trudno było mi się połapać w skrajnych emocjach, jakie we mnie wywołała, to niespodziewane zakończenie okazało się być oczyszczającym katharsis. Przekonujące w swojej prostocie, dające wytchnienie i poczucie czytelniczej satysfakcji.
„Zaczynam rozumieć, że im dłużej udaje nam się coś ukryć, tym bardziej lekkomyślni się stajemy, jakbyśmy chcieli zaliczyć wpadkę.”
Moja mroczna Vanesso to trudna powieść, która emocjonalnie mnie zaangażowała i wynagrodziła to zupełnie niespodziewanym zakończeniem. Jestem pod wrażeniem tego, jak zręcznie udało się autorce uchwycić kwintesencję przekraczającej granice znajomości nauczyciela i uczennicy, która nie powinna mieć miejsca. A jednak to wszystko brzmi niesamowicie realistycznie... Polecam, ale też ostrzegam, że nie jest to łatwa książka do poczytania przed snem.
Moja mroczna Vanesso Kate Elizabeth Russell, tytuł oryginału: My Dark Vanessa, tłumacz: Robert Sudół, wyd. Otwarte 2020, 384 strony, 1/1
ocena: 9/10
Moja mroczna Vanesso Kate Elizabeth Russell, tytuł oryginału: My Dark Vanessa, tłumacz: Robert Sudół, wyd. Otwarte 2020, 384 strony, 1/1
Mam wrażenie, że do tematyki takiego zakazanego związku między uczennicą a nauczycielem zazwyczaj podchodzi się lekko i humorystycznie. Jestem za to ciekawa nieco poważniejszego ujęcia tej problematyki. Dodaję do listy do przeczytania!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. Ostatnio wszędzie widzę te książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię trudne i angażujące lektury, więc na pewno sięgnę po ten tytuł, bo mam go w planach od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńDzisiaj ma przyjść do mnie ta książka i nie mogę się doczekać jak ją przeczytam, chociaż najpierw będę musiała uporać się z egzemplarzami recenzenckimi.
OdpowiedzUsuń