
Jezmeen, Shirina i Rajni od dziecka mieszkają w Wielkiej Brytanii. Kobiety wybierają się we wspólną podróż do korzeni, zgodnie z życzeniem umierającej matki. Mają zwiedzić Indie i po raz pierwszy od dawna spędzić kilka dni razem. Nigdy nie ma dobrego momentu, żeby wybrać się w podróż. Chwili, która będzie odpowiadała każdej z sióstr. Dlatego zamiast skupić się na wypełnianiu woli zmarłej matki, roztrząsają swoje zmartwienia. Kobiety przywiozły do Indii swoje problemy, czy podróż pomoże im nabrać dystansu?
Teraźniejszość przeplata się tu z przeszłością bohaterek, aktualne wydarzenia płynnie przechodzą we wspomnienia, które trzeba ze sobą składać. Ta książka wymaga uwagi, żeby nie pominąć żadnego istotnego elementu. Jednocześnie angażuje wystarczająco mocno, pobudza kolejnymi informacjami z życia sióstr. Przeplatają się tu role, jakie kobiety wypełniają w swoim życiu - jednocześnie są siostrami, matkami i córkami, co powoduje wiele dylematów.

"Pomyślcie o wszystkich tych nowych dniach, które wam jeszcze zostały, i o tym, jak chcecie je spędzić."
Miałam nadzieję, że ta powieść nie będzie tylko kolejną obyczajówką, którą przeczytam z przyjemnością, a później szybko o niej zapomnę. Na szczęście okazało się, że to coś zupełnie innego niż zwykle czytane przeze mnie książki. To opowieść o ulotności życia, spójna i przemyślana, słodko-gorzka, tak samo, jak życie. Zapamiętam ją jaki ciekawą podróż do nieznanego wcześniej kraju.
Podróż życia sióstr Shergill to powieść o kobietach i ich przenikających się rolach, okraszona indyjskim klimatem. Smuci i bawi, pozostawiając w sercu uczucie ciepła. Polecam, a ja muszę teraz nadrobić poprzednią książkę Jaswal pt. Pikantne historie dla pendżabskich wdów.
ocena: 8/10
Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.
Podróż życia sióstr Shergill Balli Kaur Jaswal, tytuł oryginału: the unlikely adventures of the shergill sisters przełożyła Grażyna Woźniak, wyd. Czarna Owca 2020, 438 stron, 1/1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)