czwartek, 22 października 2020

Rozgrywka o między mocarstwami o śmiercionośnego wirusa, czyli „Diabeł, laleczka, szpieg” Matt Killeen (296)



Za moich szkolnych czasów wybiórcze nauczanie historii było normą. Z jednej strony kilka razy przerabiało się ten sam materiał dotyczący starożytności, a kiedy przychodził moment na omawianie wydarzeń z ostatniego wieku, przychodził koniec roku. Nie wiem jak jest teraz, ale obawiam się, że sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Tym bardziej cieszę się, że na rynku pojawiają się takie książki jak ta, o której chciałabym Wam dziś opowiedzieć. 

Diabeł, laleczka, szpieg to bezpośrednia kontynuacja powieści Sierota, bestia, szpieg. Pierwsza część koncentrowała się na losach młodej Żydówki Sary, która pod przykrywką trafiła do elitarnej, nazistowskiej szkoły. W kolejnej książce dziewczyna razem z Kapitanem Floydem kontynuują działania ruchu oporu, tym razem w afrykańskiej dżungli. 

Pierwszym, co mocno rzuciło mi się w oczy była przemiana Sary. Dziewczyna wydoroślała, a jej działania nie są już oparte wyłącznie na chęci zemsty. Zaczyna zastanawiać się nad tym, dlaczego otaczający ją świat jest tak bezlitosny i pełen nienawiści do drugiego człowieka. Niespodziewanie  Kapitan usuwa się na boczny tor – na szczęście Sara jest już na tyle duża, że radzi sobie sama. Bohaterowie są przede wszystkim realistyczni i już w pierwszym tomie zyskali moją sympatię. Śledzenie ich dalszych losów było dla mnie przyjemnością.
„Kiedyś zaplączesz się we własne kłamstwa”
Od początku ujęła mnie lekkość tej książki. To w końcu thriller szpiegowski dla młodzieży, więc miejscami było zabawnie, a akcja gnała do przodu. Mnogość wydarzeń sprawiła, że nie sposób oderwać się od lektury. Kolejne strony przekładałam niepewna o losy bohaterów, bo przyszło im się mierzyć z ukrywającą się w Afryce grupą lekarzy. Badają oni (o ironio) broń biologiczną – wirusa, który mógłby dać Niemcom przewagę na polu bitwy. Trudno powstrzymać się przed skojarzeniami z naszą aktualną sytuacją, jednak autor na samym końcu wyjaśnia, że jego celem było pokazanie nieznanej światu zbrodni: ludobójstwa w Nambii i przybliżenie tematu afrykańskich kolonii w czasach II Wojny Światowej.

Znów wracamy do tematu historii obecnej w powieści Killeena. Dawne wydarzenia stanowią jedynie tło powieści, nie ma tutaj długich opisów prawdziwych bitew czy znanych postaci. Garść informacji wpleciona w akcję nie przytłacza, a dla mnie jako dla historycznego laika takie rozwiązanie przypadło do gustu. Jest to głównie thriller szpiegowski dla młodzieży, który okazał się być świetną rozrywką. A jeśli przy okazji przypomniał o tak często dziś zapominanej historii wielu narodów, to tym lepiej. Szczególnie, że znajdziemy tu kilka nawiązań do wydarzeń z Polski. 

Diabeł, laleczka, szpieg to wspaniała rozrywka, będąca przy okazji bezbolesną lekcją wstrząsającej historii. Sara i Kapitan trafiają w sam środek wojennej rozgrywki między mocarstwami, która jest zaskakująco na czasie – gra toczy się o śmiercionośnego wirusa. Akcja na dobre mnie porwała, dałam wodzić się za nos bohaterom, a z tyłu głowy wciąż miałam świadomość, że część z wydarzeń miała kiedyś miejsce... Polecam zarówno młodzieży, jak i starszym czytelnikom. 

ocena: 10/10

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki. 



Diabeł, laleczka, szpieg Matt Killeen, tytuł oryginału: devil, darling, spy tłumaczenie Miłosz Urban, wyd. Media Rodzina 2020, 471 stron, 2/?

2 komentarze:

  1. Ta seria brzmi całkiem zachęcająco, a do tego ma ciekawe okładki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sierota, bestia, szpieg bardzo mi się podobała, była to jedna z najlepszych książek jakie w ogóle przeczytałam, dlatego też tym bardziej nie mogę się doczekać kontynuacji i na sto procent przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)