Na luksusowym osiedlu dla seniorów Coopers Chase działa Czwatkowy Klub Zbrodni. Zwykle jego członkowie spotykają się raz w tygodniu i rozwiązują umorzone śledztwa policyjne. Kiedy na ich osiedlu dochodzi do morderstwa, członkowie Klubu stawiają sobie za punkt honoru rozwiązanie tej sprawy.
Miałam w ostatnich dniach wiele stresu w prywatnym życiu i ta książka okazała się dobrą odskocznią. Łatwo wciągnęłam się w tę historię, polubiłam bohaterów – grupę staruszków, którzy trafili w sam środek kryminalnej intrygi. Krótkie rozdziały sprawiły, że czytałam tę książkę dosyć szybko, chociaż momentami wydawała się trochę przegadana – ale dzięki temu zyskała klimat i pozwoliła bliżej poznać Joyce, Elizabeth, Ibrahima i Rona. Pojawiło się też kilka refleksyjnych momentów, odnoszących się do wieku bohaterów.
"Przed laty wstawali wcześnie, bo czekało ich dużo pracy, a dzień miał tak mało godzin. Teraz zrywają się o świcie, bo jest tyle do zrobienia, a tak niewiele dni im zostało."
Warto jeszcze wspomnieć o obecnym tu polskim akcencie. I to takim porządnym, nie tylko w formie jakiegoś krótkiego odwołania czy żartu. W powieści Osmana pojawia się pochodzący z Polski Bogdan i ku mojemu zdziwieniu odegrał w tej historii znaczącą rolę. Zawsze milo jest czytać o rodaku w zagranicznej książce nawet, jeśli nie jest do końca pozytywną postacią.
Morderców tropimy w czwartki to zabawna kryminalna opowieść o grupie starszych ludzi, którzy nie zważając na wiek korzystają z życia. Dla mnie była to odskocznia od ostatnich stresów, pozwoliła mi się zrelaksować i odpocząć. Jeśli sięgniecie po nią bez wielkich oczekiwań, to będziecie zadowoleni!
ocena: 6/10
Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.
Czytałam już kilka recenzji tej książki i chętnie sama bym do niej zajrzała.
OdpowiedzUsuń