Dania kojarzy mi się przede wszystkim z wyspami i wodą. Kiedy byłam młodsza, miałam okazję odwiedzić jeden z wodnych parków rozrywki na Bornholmie. Do dziś wspominam tamtą wycieczkę z uśmiechem na twarzy! Jednak nigdy nie myślałam o tym kraju pod kątem moich literackich zainteresowań, więc czas najwyższy to zmienić dzięki akcji pod hasłem Dania: mały kraj - wielka literatura.
Literatura duńska to nie tylko kryminały spod pióra Ane Riel (Żywica), Katrine Engberg (Stróż króla, Szklane skrzydła motyla), S. Sveistrup (Kasztanowy ludzik), J. Adler-Olsen (Departament Q) czy M. P. Nordbo (Zimny strach, Pustelnik), ale również bogactwo innych gatunków. Najbardziej znanym nazwiskiem jest z pewnością H. CH. Andersen: wychowałam się na jego Baśniach, podejrzewam, że Wy również! Jeśli jesteśmy już przy książkach dla młodszych, to w Polsce ukazała się też fantastyczna seria N. Foss pt. Spektrum (Leonidy, Geminidy) skierowana do młodzieży.
Warto zwrócić też uwagę na duńską prozę: każdy pewnie kojarzy K. Blixen, której Pożegnanie z Afryką zyskało popularność dzięki ekranizacji z Meryl Streep i Robertem Redfordem! To zdecydowanie jedna z tych książek, które chciałabym nadrobić. A po przeczytaniu po raz kolejny obejrzeć film. Wracając już do samej prozy duńskiej, są to między innymi następujące nazwiska: J. Katz (Chłopiec z tamtych lat), Ch. Hesselholdt (Vivian), P. Hoeg (Efekt Susan, Nieprzystosowani), H. Ch. Andersen (Andersen dla dorosłych: Książka z obrazkami bez obrazków, Piesza podróż, Driada i inne opowieści). To tyle, jeśli chodzi o fikcję. Dla miłośników literatury faktu w sam raz będzie twórczość A. E. Jessen (Czaszka z Katynia), S. Brinkmann (Poczuj grunt pod nogami. Jak uciec z pułapki samorozwoju) czy J. Hovsgaard (Szpiedzy, których przyniosło ocieplenie. Afera Nord Stream). Dokładniej możecie się zapoznać z tymi książkami w Księgarni Duńskiej.
Powinnam dodać do moich czytelniczych nawyków sprawdzanie narodowości autorów książek, po które sięgam! Podczas zbierania informacji o duńskiej literaturze odkryłam, że to właśnie ten mały kraj jest ojczyzną Ane Riel, autorki Żywicy. Książka mocno zapadła w moją pamięć, nie tylko ze względu na niesamowicie piękną okładkę, gdzie las pokryty śniegiem kontrastuje z czernią. Klaustrofobiczna opowieść o codzienności rodziny Haaderów wywołała we mnie wiele skrajnych emocji, od radości z obecnego tu szacunku do natury, po strach i obrzydzenie na myśl o naznaczonych szaleństwem bohaterach. Więcej przeczytacie w poście dotyczącym Żywicy.
Poniżej przedstawię Wam bliżej trzy z książek, które chciałabym przeczytać w najbliższym czasie.
Życie Sus Jonas T. Bengtsson, wyd. PoznańskieObecność tych książek na polskim rynku wydawniczym świadczy o tym, że duńska literatura ma wiele do zaoferowania. Mam nadzieję, że kolejne spotkania z autorami z wysp będą równie udane, co Żywica!
Kasztanowego ludzika też bym chciała przeczytać :)
OdpowiedzUsuń