Wdech, wydech, wdech, wydech... Uspokajam oddech i buzujące we mnie emocje, bo najnowsza powieść Ałbeny Grabowskiej pt. Doktor Zosia kosztowała mnie mnóstwo nerwów. Zupełnie nie spodziewałam się tych emocji, chociaż gdzieś z tyłu głowy od samego początku powieści towarzyszyła mi świadomość, że bohaterowie znajdą się za chwilę w środku wojennej zawieruchy...
Zosia Nibużanka pracuje w Szpitalu Ujazdowskim, marzy o karierze chirurga, kiedy okupanci wkraczają do Warszawy. Zamiast uciekać, zostaje w szpitalu, żeby pomagać chorym.
Sam początek powieści jest dosyć spokojny, szczególnie, że właściwa akcja jest przeplatana rozdziałami poświęconymi znanym postaciom ze świata medycyny z tamtych lat. I tak mamy możliwość przyjrzeć się fabularyzowanym wycinkom z życia takich naukowców jak Kazimierz Funk, Alois Alzheimer czy Alexander Fleming. Przyznam, że ten dodatek był miłym zaskoczeniem i uzupełnieniem historii Zosi, która w praktyce korzystała z odkryć tych ludzi. Wycinki z ich życia są przedstawione w ciekawy sposób, łączą się z właściwą akcją i pozwalają spojrzeć z innej perspektywy na rozwój medycyny.
W jednej chwili czytałam ze spokojem, a w drugiej zdałam sobie sprawę, jak wiele emocji kłębi się w mojej głowie... Wojna jest w tej książce pokazana oczami lekarki, która stara się nieść pomoc wszelkimi możliwymi sposobami. Najbardziej poruszyła mnie końcówka książki, gdzie Zosia niosła pomoc powstańcom w mieście, które okupanci obracają w ruinę. Ich okrucieństwo oraz nienawiść do drugiego człowieka jest niewyobrażalna, a brutalne sceny sprawiają, że w klatce piersiowej pojawia się jakaś wielka gula...
Dlatego właśnie rzadko sięgam po książki, które dzieją się w czasie wojny - są dla mnie wymagające emocjonalnie, a po przeczytaniu mam zwykle kaca książkowego. Ze względu na te sceny wojenne miałam ochotę porzucić Doktor Zosię, jednak kiedy wybucha powstanie, a gula w gardle staje się niemal nie do zniesienia, jest to już sama końcówka, a ciekawość finału zwycięża...
Doktor Zosia to opowieść o lekarce, która nawet podczas wojny nie porzuca swoich pacjentów, każdego dnia z narażeniem życia niesie pomoc potrzebującym. Nie sposób przejść obojętnie obok brutalnych scen, dlatego trzeba sięgać po nią ze świadomością, że dzieje się w czasie wojny. Chociaż była to trudna pod względem emocjonalnym lektura, to doceniam świetny styl autorki i dodatki w postaci rozdziałów poświęconych znanym odkrywcom ze świata medycyny.
W przyszłości planuję sięgnąć również po dwie inne powieści z serii Uczniowie Hippokratesa, czyli Doktor Bogumił i Doktor Anna - są to oddzielne historie osadzone w przeszłości, więc można je czytać bez względu na kolejność. Są dostępne również w formie audio!
ocena: 9/10
Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania tej powieści.
Doktor Zosia Ałbena Grabowska, wyd. Marginesy 2022, 544 strony
Nie słyszałam o tej serii, ale zaciekawiła mnie ;)
OdpowiedzUsuń